Otwieranie i zamykanie tego menu:
Ctrl + M
Pomarańczowe tło - informacja o otwarciu sklepu stacjonarnego
Otwarcie salonu w Krakowie za:
dni
godzin
minut
sekund
Dowiedz się więcej

Program
lojalnościowy

4,9/5 Nasza ocena
na Opineo

Punkty odbioru rowerów

Dostawa gratis w 24h

Koszyk jest pusty

Bikepacking w miejskim wydaniu? Test torby i sakw Extrawheel

Data aktualizacji: 25-09-2025

Wśród wielu rowerzystów wciąż panuje przekonanie, że jazda z sakwami i torbami to domena wyłącznie miłośników bikepackingu czy długich wypraw. Jednak obserwując, jak coraz więcej osób z mojego otoczenia decydowało się na zakup takich produktów do codziennego użytkowania i u mnie pojawiła się pewna ciekawość. Miałem ostatnio okazję ją zaspokoić, gdy pod moją lupę trafił zestaw od polskiego producenta Extrawheel.

Z produktami polskiej marki do tej pory nie miałem wiele kontaktu. Małopolska firma znana mi była przede wszystkim jako producent przyczepek rowerowych, co w moim przypadku nie miało zbyt wielkiego zastosowania. Ma jednak ona w swoim katalogu imponujący asortyment do bikepackingu. Do mnie na testy trafiły torba na kierownicę Extrawheel Handy Premium oraz zestaw dwóch montowanych na tylnym bagażniku sakw Extrawheel Rider w wersji o pojemności 30L. To sporo dodatkowej przestrzeni bagażowej, jak na osobę, która nie jeździ na wielodniowe wyprawy rowerowe czy biwaki z dala od cywilizacji. A mimo to znalazłem dla nich zastosowanie. Nie wyprzedzajmy jednak faktów i przyjrzyjmy się bliżej produktom.

Torba i sakwy Extrawheel na rowerze.


Czy torba na kierownicę Extrawheel Handy Premium sprawdza się na co dzień?

Z obu testowanych produktów, to właśnie z tym wiązałem większe nadzieje, jeśli chodzi o moją jazdę. Niepozorny kuferek kryje w sobie bowiem całkiem sporo potencjału do codziennego użytku. Według wskazań producenta oferuje on 5 litrów pojemności, co w praktyce odpowiada mniej więcej sporej nerce rowerowej. W przeciwieństwie do przewieszanej nad biodrami torby ma jednak sztywne ścianki, dzięki czemu przestrzeń załadunkowa wydaje się większa. Dodatkowo temu wrażeniu sprzyja bardzo szerokie otwarcie od góry, pozwalające na łatwy wgląd w zawartość. U mnie bez problemu mieściło się tam etui do okularów, rękawiczki, multitool, czapka czy pasek do przewieszenia na ramieniu (o którym więcej nieco dalej).

Przykładowa zawartość kuferka Handy Premium.

Czy polska jakość to dobra jakość? Torba Extrawheel Handy zaskakuje

Torba polskiej firmy sprawia dobre wrażenie już od pierwszego momentu. Wygląda bardzo solidnie, a sztywne ściany oraz wieczko nie uginają się pod naciskiem dłoni, co jest pozytywnym znakiem, jeśli w kuferku chce się przewozić więcej rzeczy. Nawet mocno załadowana Handy Premium się nie odkształca, dzięki czemu wygląda bardzo zgrabnie i przede wszystkim schludnie.

Kuferek Extrawheel z zewnątrz.

Do testów otrzymałem wersję zieloną, mającą nieco ciemniejszy odcień niż sakwy Rider. Na zewnątrz pokryta jest materiałem Condura, który jest matowy, co mi osobiście przypadło do gustu. Za wadę można uznać lekkie marszczenie się go na wieczku, jednak to tworzywo ma wyróżniać się swoją wytrzymałością, więc nie może być zbyt miękkie. I muszę przyznać, że choć nie przeprowadzałem w tym celu testów z użyciem ostrych narzędzi, to po kilku tygodniach intensywnego jeżdżenia materiał naprawdę zdaje egzamin. Kuferek nie nosi żadnych śladów użytkowania i po wielu wyprawach wygląda, jak w dniu, w którym go rozpakowałem.

Zdecydowanie łatwiejszą do ocenienia zaletą torby była jej wodoodporność. Tegoroczny sezon miał dosyć kapryśną pogodę i nie raz złapał mnie na trasie przelotny deszcz, jednak wnętrze torby pozostało suche. Z pewnością wpływ miały na to też podwójne szwy, za co warto pochwalić ten produkt – nie jest to standardem w torbach na kierownicę w tych widełkach cenowych.

Torba Handy Premium wewnątrz.

Wnętrze kuferka wygląda równie solidnie. Wykonane jest z twardego, błyszczącego tworzywa, które przywodzi na myśl dobre torby lotnicze. Cechuje je też minimalizm, a jedynym dodatkiem wewnątrz torby jest popielata kieszonka zapinana na zamek błyskawiczny. Bez problemu można tam schować dokument tożsamości, gotówkę czy kartę bankomatową, ale jest na tyle obszerna, że mieści się też tam spory smartfon czy klucze. To niepozorny, choć praktyczny dodatek, który dodatkowo oddziela zawartość kuferka od śrub od montażu (choć te i tak mają zabezpieczające zaślepki).

Jednak czy Extrawheel Handy Premium rzeczywiście jest „poręczna”?

Nawiązuje tu oczywiście do nazwy samej torby, która sugeruje, że jest to rozwiązanie bardzo praktyczne i wszechstronne. I ku mojemu sporemu zaskoczeniu, rzeczywiście takie się okazało!

Torba Handy Premium przychodzi w zestawie z systemem montażowym Rixen&Kaul opartym na technologii KLICKfix. To niezwykle proste i praktyczne rozwiązanie umożliwiające szybkie mocowanie akcesoriów. W skład systemu wchodzi baza montowana na kierownicy przy pomocy dwóch obejm (potrzebny do tego jest śrubokręt krzyżakowy) oraz oryginalnie przytwierdzony do torby adapter. Po założeniu bazy, jedyne co trzeba zrobić, to wpiąć kuferek w odpowiednie miejsce. Pozwala to też jednym kliknięciem wypinać torbę, bez konieczności użycia narzędzi.

Baza montażowa do kuferka Handy Premium. na kierownicy.

I tu właśnie przydaje się wspomniany wcześniej dołączony do zestawu pasek. Można go klamrami przypiąć do specjalnych obręczy po bokach i zamienić torbę na kierownicę w przenośny kuferek na ramię. Mi to rozwiązanie bardzo przypadło do gustu. Niejednokrotnie zdarzało mi się rano podjechać do sklepu po bułki i owoce, używając kuferka zamiast siatki, a potem znowu jednym kliknięciem przymocować go do kierownicy. Uważam to za wygodniejsze rozwiązanie niż plecak, który po zapakowaniu zakupami nieprzyjemnie wpija się w plecy.

Torba Handy Premium z otwartym wieczkiem

Warto też dodać, że pasek ładnie komponuje się z kolorystyką torby, która ma po bokach aplikacje w tym samym kolorze (czerwone). Z przodu znajduje się prosta grafika z nazwą produktu, stylizowana na ramkę informacyjną. Początkowo myślałem, że będzie mi to przeszkadzać, jednak po prawdzie wygląda to całkiem intrygująco. Całość dopełniają odblaskowe paski układające się w kształt litery „X” po bokach, co nieźle sprawdza się na drodze po zmroku, pokrywając obszar, który umyka przednim i tylnym odblaskom.

Czy sakwy mają sens do codziennej jazdy? Extrawheel Rider dają odpowiedź!

O ile niepozorny, a jednak pojemny kuferek Handy Premium od razu rozbudził moją wyobraźnię (i zresztą nie rozczarował), to z sakwami miałem nieco większy problem. Nie należę raczej do osób wyruszających na wielodniowe eskapady, które muszą mierzyć się z wieloma przeciwnościami losu, a wykonanie tych sakw sugerowałoby, że raczej to jest ich grupa docelowa. Jednak moje obawy szybko okazały się nieuzasadnione, a Extrawheel Rider były naprawdę przydatne nawet do bardziej codziennych zastosowań.

Nie tylko dla bikepackerów – test sakw Rider w codziennym użytkowaniu

Pierwsze wrażenie? Te sakwy wypadają bardzo solidnie. Sztywny materiał na froncie oraz tyle pozwala torbie utrzymywać kształt, nawet kiedy nie jest wypełniona. Z kolei wykonane z miękkiego tworzywa boczne ścianki i dół umożliwiają naprawdę obszerne zapakowanie. Producent deklaruje pojemność 30 litrów i muszę przyznać, że to robi robotę. Torby najczęściej wykorzystywałem do wypadów nad wodę czy do lasu, a w środku bez najmniejszego problemu pomieściły się ręczniki, koc, klapki, a nawet mała piłka do zabawy czy książka (która dla mnie jest nieodzowną częścią relaksu). Drugą torbę zazwyczaj zostawiałem pustą, po to, aby potem przewieźć w niej zmoczony strój czy wilgotny ręcznik. W sakwach można by jednak bez problemu spakować spory zestaw biwakowy, dodatkową odzież czy nawet zakupy spożywcze, co czyni z nich bardzo uniwersalne rozwiązanie dla każdego.

Przykładowa zawartość sakwy Rider.

Zdecydowanie należy wspomnieć, że sakwy są wodoodporne. O ile kuferek Handy ze swoim matowym materiałem Condura nie przywodził na myśl efektywnej ochrony przed wodą (co okazało się na szczęście mylące), to tu błyszcząca, gładka powierzchnia poliestrowa z powłoką PVC od razu przywoływała dobre skojarzenia. Woda czy błoto nie osadzają się na sakwach, a spływają po nich, co świetnie sprawdza się na plaży, na błotnistych szlakach, a i gdy złapie nas nieoczekiwany deszcz. Całość dopełnia bardzo praktyczne zapięcie rolowane, które całkowicie uszczelnia wnętrze sakwy. Ma nawet pasek ze sztywnego tworzywa, które ułatwia odpowiednie zwijanie górnego materiału (którego jest naprawdę sporo, co pozwala też nieco zwiększyć pojemność sakw, jeśli jest taka potrzeba).

Pasek ułatwiający rolowanie w sakwie Rider.

Po zwinięciu sakwę dopina się trzema klamrami, jedną od góry i dwoma po bokach. Co pomaga utrzymać odpowiedni kształt nawet przy dużym załadowaniu. Można je oczywiście regulować, tak aby dostosować ich napięcie do stopnia zapakowania torby.

Prosty montaż i spora stabilność podczas jazdy

W sakwach również zastosowano niemiecki system mocujący Rixen&Kaul, choć tu w nieco innym wydaniu. Oparty jest on bowiem na dwóch hakach zakładanych od góry na bagażnik rowerowy oraz dodatkowym zaczepie poziomym, umieszczonym nieco niżej i poruszającym się po prowadnicy. O ile funkcji tych dwóch pierwszych z pewnością każdy się domyśla, to ten ostatni element stanowi przyjemny dodatek. Zahacza się go o jedną z krawędzi bagażnika, tak by w razie nagłego hamowania sakwa nie poleciała do przodu. Dzięki temu jest ona o wiele stabilniejsza, a nasze nogi bezpieczniejsze. Mocowanie jest przy tym banalnie proste. Górne haczyki nakładamy, a pozycję dolnego ustawiamy po wcześniejszym poluzowaniu śruby (ponownie śrubokrętem krzyżakowym). Zresztą śrubami można dodatkowo ściągnąć nieco cały system montażowy, aby lepiej trzymał się bagażnika, choć i bez tego się sprawdza.

Sakwy Rider zamocowane na tylnym bagażniku roweru.

Wnętrze sakwy jest minimalistyczne. Nie znajdują się tam żadne przegródki czy organizery, ot obszerna przestrzeń, którą każdy musi zarządzać sam. Za niewielką wadę można uznać brak materiału oddzielającego zawartość od śrub, choć podobnie jak w torbie Handy, te mają stosowne zaślepki, które niwelują ostre krawędzie. Mimo to, mógłby być tam dodatkowy materiał. Taka konstrukcja sakw na pewno ułatwia za to dostęp do zawartości. Góra otwiera się szeroko, a brak przegródek daje pogląd na wszystkie przewożone rzeczy. U mnie sprawdzało się to nieźle, zwłaszcza że drobiazgi trafiały do kuferka Handy na kierownicy.

Czy sakwy Extrawheel Rider okazały się faktycznie ekstra?

Sakwy Extrawheel Rider w wersji zielonej prezentują się bardzo estetycznie – intensywny kolor wyróżnia rower na trasie, a odblaskowe aplikacje (tu również w kształcie litery „X”) poprawiają widoczność nawet po zmroku. Po kilku tygodniach użytkowania nie zauważyłem ani przetarć, ani luzujących się szwów. Zwijane zamknięcie, choć początkowo wymaga odrobiny przyzwyczajenia, gwarantuje nieprzemakalność w nawet bardzo trudnych warunkach.

Widok na tył sakw Rider zamocowanych na rowerze.

I muszę przyznać, że byłem bardzo zaskoczony, jak szybko zmieniły się moje nawyki. Planując każdą wyprawę zastanawiałem się nad tym, gdzie można by się zatrzymać, czy nie ma w pobliżu jakiegoś jeziora albo szerokiego pasma trawy na piknik. Spora przestrzeń bagażowa zachęcała mnie wręcz do innego podejścia do wycieczek, co stanowi największą nagrodę po tych testach. Możliwość zabrania ze sobą dodatkowej odzieży czy nawet spakowania zakupów spożywczych też niejednokrotnie mi się przydała. Dlatego mogę bez oporu przyznać, że choć się tego nie spodziewałem, sakwy zostają już na stałe na wyposażeniu mojego trekkingowego roweru. A jeśli ktoś szuka lekkich, wodoodpornych i imponująco pojemnych sakw, to Extrawheel Rider na pewno jest mocnym kandydatem ze średniej półki cenowej.

Extrawheel Handy Premium i Extrawheel Rider 30L – kilka słów podsumowania

Zestaw od małopolskiej firmy Extrawheel w postaci torby na kierownicę Handy Premium (5L) oraz sakw Rider (30L) to zaskakująco udane połączenie, które bez wątpliwości z powodzeniem sprawdzi się zarówno w codziennym użytkowaniu, jak i podczas dłuższych wyjazdów.

Handy Premium jako kompaktowy kuferek na kierownicę zaskakuje swoją funkcjonalnością i wygodą użytkowania, która wynika w dużej mierze także z systemu montażu z szybkim wypięciem. Z kolei sakwy Rider oferują naprawdę sporą pojemność, wytrzymałość oraz wodoszczelność, niezbędne podczas bardziej wymagających tras. Oba produkty są starannie wykonane z wysokiej jakości materiałów i zostały dopracowane pod kątem detali, dzięki czemu stanowią wartościowe uzupełnienie wyposażenia każdego rowerzysty ceniącego sobie komfort i praktyczne rozwiązania.

Te sakwy i torba pokazują, że akcesoria rowerowe Extrawheel są dobrą inwestycją dla pasjonatów bikepackingu, ale i dla tych (jak ja), którzy po prostu chcą lepiej korzystać z codziennych przejażdżek.


Ocena końcowa produktów: 9/10