Zakupy na raty
nawet w 15 minut
Program
lojalnościowy
5,0/5 Nasza ocena
na Opineo
Punkty odbioru rowerów
Dostawa gratis w 24h
Kask szosowy to obowiązkowe wyposażenie kolarzy, biorących udział w wyścigach na asfalcie. Nawet jeśli bierzemy udział w treningu i nie musimy chronić zgodnie z przepisami głowy, dobrze to robić. Kask na rower szosowy znacznie zmniejsza ryzyko obrażeń po wypadku. Do tego jest coraz częściej elementem, który nie tylko chroni, ale też dodaje uroku. Nie bez znaczenia jest także presja środowiska – kolarz w kasku rowerowym szosowym wygląda znacznie bardziej profesjonalnie. Producenci oferują mnóstwo modeli w wielu kolorach – każdy znajdzie coś dla siebie.
POLECAMY
OKAZJE
10 opinii
POLECAMY
OKAZJE
10 opinii
Zakupy na raty
nawet w 15 minut
POLECAMY
OKAZJE
10 opinii
POLECAMY
44 opinie
OKAZJE
89 opinii
OKAZJE
89 opinii
5 opinii
Odbiór
w punkcie
Darmowa
dostawa
Kask rowerowy szosowy nie jest obowiązkowym wyposażeniem rowerzysty, ale zdecydowanie warto go używać. W krytycznych sytuacjach pozwala uniknąć urazu, czasami ratuje nawet życie. Polskie przepisy nie mówią o konieczności używania kasków szosowych. Nie muszą go mieć również osoby, jeżdżące na innych typach rowerów. W przypadku kolarzy zdecydowanie warto mieć takie zabezpieczenie. Prędkości osiągane na asfalcie są czasami ogromne, a uderzenie głową w nawierzchnię przy 70 km/h musi skończyć się tragedią.
Choć kask rowerowy szosowy nie jest wymagany przez polskie prawo, mało który kolarz jeździ bez niego. Świadomość zagrożenia wypadkiem jest w tej grupie rowerzystów bardzo duża. Wizja uderzenia głową bezpośrednio w asfalt sprawia, że suma korzyści jest znacznie większa niż koszty, wynikające z używania kasków szosowych.
Szczególnie, że oferta producentów jest bardzo szeroka. Każdy znajdzie odpowiedni dla siebie model. Kask rowerowy na szosę jest nie tylko ochraniaczem głowy, ale także elementem ubioru, który dodaje uroku.
Międzynarodowa Federacja Kolarska próbowała wprowadzić obowiązek noszenia kasków podczas wyścigu Paryż-Nicea w 1991 roku. Nie udało się, kolarze protestowali skutecznie. W tym samym wyścigu 12 lat później zginął Andriej Kiwilew. Po tej tragedii wprowadzono obowiązek używania kasków. Giro d'Italia był pierwszym dużym wyścigiem, podczas którego kolarze musieli mieć kaski.
Obecnie organizatorzy zawodów rowerowych na świecie, nawet jeśli nie odbywają się one pod patronatem UCI, wymagają korzystania z kasków. Nie dają one stuprocentowej pewności ocalenia życia, ale szanse są znacznie większe. Nic jednak nie zastąpi zdrowego rozsądku. W sierpniu 2019 roku na trasie Tour de Pologne zginął 22-letni Bjorg Lambrecht. Belgijski kolarz najechał na odblask wklejony w drogę, stracił kontrolę nad rowerem i uderzył w przepust. Trzeba jednak przyznać, że był to bardzo tragiczny w skutkach nieszczęśliwy wypadek.
Zobacz także: