Program
lojalnościowy

4,9/5 Nasza ocena
na Opineo

Punkty odbioru rowerów

Dostawa gratis w 24h

Test koszulki Singletrack Core T i szortów MT500 od Endury

Data aktualizacji: 28-07-2023

W ostatnim czasie miałem okazję przetestować koszulkę oraz spodenki od szkockiej marki Endura, przeznaczone na górskie szlaki. W tym artykule podzielę się swoimi wrażeniami. Czy odzież sprostała trudnościom związanym z jazdą w trudnym terenie? Przekonajcie się sami!

Endura to szkocka marka zajmująca się produkcją odzieży oraz akcesoriów rowerowych. Znana jest z pewnością fanom MTB, zwłaszcza dyscyplin takich jak trail, enduro, allmountain czy downhill, jednak w ofercie firmy znaleźć można także wiele modeli dla szosowców. Testowane przeze mnie ubrania to koszulka rowerowa Endura Singletrack Core T oraz spodenki MT500 Spray. Choć w tym artykule skupię się na wspomnianych modelach, to muszę przyznać, że w swojej osobistej garderobie mam również inne szorty od tej marki, a także produkowane przez nią okulary Gabbro II, które będą widoczne na zdjęciach.

Otrzymane produkty testowałem przez dwa miesiące (czerwiec oraz lipiec 2023). Jednak identyczną koszulkę mam już od roku, więc została przeze mnie naprawdę bardzo dobrze sprawdzona.   

Singletrack Core T – kwintesencja oddychalności

Zacznijmy od tego, na co od razu zwraca się uwagę, czyli wyglądu. Koszulka ma bardzo prosty design, który prezentuje się naprawdę świetnie. Ja posiadam warianty biało-czarny oraz granatowo-niebieski, jednak w ofercie są także opcje pomarańczowo-czerwona i zielono-oliwkowa. Brak jakichkolwiek wzorów, oprócz dwóch logotypów, a także nazwy marki na jednym z rękawów, sprawia, że model świetnie pasuje do innych elementów garderoby.

W kwestii sposobu uszycia producent zdecydowanie zasługuje na pochwałę. To klasyczny T-Shirt, który dobrze układa się na ciele zarówno podczas jazdy, jak i w trakcie poruszania się pieszo. Krój jest luźny, jak przystało na odzież przeznaczoną dla fanów MTB, zwłaszcza dyscyplin grawitacyjnych. Dzięki temu nie uciska w trakcie jazdy, co przekłada się na naprawdę duży komfort i właściwą wentylację. Dodatkowo, osoby, które po górach jeżdżą w ochraniaczach, bez problemu zmieszczą je pod koszulką. Warto wspomnieć również o rozmiarze – mam 180 cm wzrostu i używam M-ki, która pasuje wręcz idealnie.

Teraz czas napisać trochę o materiale. Zgodnie z zapewnieniami producenta, przędza powstała w 80% z surowców pochodzących z recyklingu. Oznacza to, że marka ogranicza ślad węglowy wynikający z produkcji, co zdecydowanie należy zaliczyć na plus. Przejdźmy jednak do tego, co najważniejsze, czyli moich wrażeń. 

Tkanina niewątpliwie jest niezwykle lekka i bardzo przyjemna w dotyku ­­– biorąc koszulkę do ręki po raz pierwszy, od razu wiedziałem, że to doskonały wybór na gorące, letnie dni. I rzeczywiście, już pierwsze godziny utwierdziły mnie w tym przekonaniu. Materiał doskonale oddycha, właściwie ani przez chwilę nie czułem, żebym się przegrzewał, nawet podczas podjazdu na Stóg Izerski w upalny dzień czy przemierzania szlaków w Górach Stołowych. Koszulka nie była też przemoczona od potu. Wilgoć delikatnie zbierała się na plecach, ponieważ mam w zwyczaju jeździć z plecakiem rowerowym, ale bardzo szybko schła na postojach.

W tym momencie docieramy do kwestii, w której jedna z koszulek mnie zawiodła. Już po pierwszej jeździe z plecakiem fotograficznym lewa strona mocno się zmechaciła. Nie mogę jednak stwierdzić, że to wada, ponieważ tkaniny stosowane w tego typu produktach są dość wrażliwe – oddychalność ma swoją cenę. To samo przydarzyło mi się w innych koszulkach sportowych, więc wina prawdopodobnie leży po mojej stronie, zwłaszcza, że w tym przypadku, aby wyjąć aparat z plecaka, nie zdejmowałem go, a jedynie przesuwałem ramiączko, przez co klamra haczyła o materiał. W drugiej koszulce, używanej od roku z plecakiem rowerowym zmechacenie jest minimalne i tylko na plecach, a przecież miałem ją zarówno na singlach w Izerach, jak i w Górach Stołowych.

Podsumowanie moich odczuć z korzystania z koszulki Endura Singletrack Core T

Koszulka sprawdzi się przede wszystkim w ciepłe letnie i wiosenne dni. Używając modelu Single Core T, trzeba mieć na uwadze, że wszelkie rzepy i ostre przedmioty szybko mogą go uszkodzić. Poleciłbym go głównie kolarzom preferującym dyscypliny takie jak trail czy enduro. Doskonale sprawdzi się też na co dzień, jednak jeśli chcemy używać koszulki MTB z plecakiem, to najlepiej z takim, który zaprojektowany został specjalnie dla rowerzystów.

MT500 Spray – wygodne i wodoodporne

Szorty powstały z myślą o rowerzystach, którzy jeżdżąc po górach, często muszą mierzyć się z nagłymi zmianami pogody. Na wstępie chciałbym wspomnieć o rozmiarówce, bo w przypadku spodni, Endura ma mocno zróżnicowane tabele dla różnych modeli. Ja testowałem L-kę, choć przy wadze ok. 76 kg myślę, że M-ka mogłaby być do mnie lepiej dopasowana.

Design, podobnie jak w przypadku koszulki Singletrack Core T, jest bardzo prosty i nieskomplikowany. Na jednej z nogawek umieszczono logo producenta, na drugiej nazwę marki. Opcja czarna wygląda świetnie, ale dla rowerzystów lubiących barwne stroje dostępne są też inne warianty, a mianowicie zielono-niebieski, niebieski, niebiesko-granatowy oraz zielony.

Krój jest stosunkowo luźny i również nie powinno być problemów z założeniem ochraniaczy na kolana. Tylna część jest dość wysoka, a z przodu znajduje się zamknięcie – rozporek i dwa guziki. Bardzo ważną cechę widać w pasie, na obu bokach. To specjalne, zapinane na rzep paski umożliwiające regulację rozmiaru i idealne dopasowanie obwodu spodenek do sylwetki ich użytkownika. To wygodne rozwiązanie, pamiętajmy jednak, aby dobrze zapiąć rzepy, żeby przypadkiem nie zahaczyły one o koszulkę.

Koniecznie wspomnieć należy również o specjalnym materiale. Jest bardzo lekki i przyjemny. Jak sama nazwa Spray wskazuje, zabezpiecza rowerzystę przed zachlapaniem nawet przy wjechaniu w kałużę. Przednia część zabezpieczona została powłoką DWR, natomiast panel tylny powstał z trzywarstwowej tkaniny wodoodpornej. Niestety (albo na szczęście!) nie miałem okazji sprawdzić, jak całość poradzi sobie przy ulewnych opadach, jednak lekki deszczyk osadzał się na powierzchni szortów w postaci kropelek, co oznacza, że powłoka DWR rzeczywiście działa. Należy pamiętać, że wodoodporność wpływa na oddychalność. W ciepłe dni, przy intensywnym wysiłku powodowało to u mnie gromadzenie się wilgoci wewnątrz spodenek, niewielkie i jedynie na długich podjazdach, ale jednak.

Do dyspozycji użytkownika przygotowano dwie boczne kieszenie. Obie zamykane są na zamek, więc można w nich bezpiecznie transportować różne przedmioty. Osobiście bez problemu przewoziłem telefon, portfel, klucze i inne drobiazgi, jak np. chusteczki higieniczne.

Spodenki otrzymałem bez wkładki. Nie oznacza to jednak, że nie można jej używać! Wewnątrz szortów, w pasie, zlokalizowane są specjalne punkty mocujące. Można do nich podpiąć wkładkę z innego modelu (i tak właśnie uczyniłem, wpinając wewnętrzne spodenki z wkładką pochodzące z modelu Hummvee II – działa bezproblemowo!) lub dokupić dedykowaną bieliznę. Mocowanie zajmuje dosłownie chwilę, jest intuicyjne i pewnie trzyma. To przydatne zwłaszcza dla osób, które na rowerze spędzają długie godziny, nie tylko ciesząc się dynamicznymi zjazdami, ale również pokonując wymagające podjazdy.

Podsumowanie wrażeń z użytkowania szortów Endura MT500 Spray

Spodenki MT500 Spray polecam przede wszystkim fanom MTB, którzy nie stronią od jazdy w mokrych warunkach i lubią luźną odzież o przemyślanym, wygodnym kroju. Jako ciekawostkę wspomnę, że widziałem ten model również u turystki we włoskich Dolomitach, która wybrała się na pieszą wycieczkę w masyw Cadini. Mogą więc sprawdzić się także podczas trekkingowych wypadów.