Program
lojalnościowy
4,9/5 Nasza ocena
na Opineo
Punkty odbioru rowerów
Dostawa gratis w 24h
Mazurskie Tropy to wyjątkowy, długodystansowy rajd na orientację, którego niepowtarzalna formuła od lat przyciąga zarówno miłośników jazdy na rowerze, jak i piechurów. Gęsto rozmieszczone punkty kontrolne na trasie pozwalają na dobre poznanie uroków regionu, czyniąc tę przygodę jeszcze bardziej niezapomnianą.
Przebieg trasy w dużej mierze zależy od uczestnika / fot. Ostre Kadry (Paweł Banaszkiewicz)
Mazurskie Tropy są nie tylko klasycznym wyścigiem. To piesze i rowerowe zawody na orientację, podczas których uczestniczący otrzymują mapę z punktami kontrolnymi oraz samodzielnie planują trasę, by w określonym czasie odnaleźć jak najwięcej z nich. Podczas zmagań nie mogą korzystać z nawigacji GPS. Dzięki temu rywalizacja wymaga nie tylko dobrej kondycji fizycznej, ale także umiejętności czytania mapy, orientacji w terenie czy wytrwałości.
- Cieszymy się, że co roku pojawiają się znajome twarze – niektórzy są z nami regularnie co roku od 12 lat, ale równie mocno cieszy nas napływ nowych uczestników. Szczególnie cieszy, gdy jest to czyjś pierwszy start w tej dyscyplinie, ludzie "łapią bakcyla" i opowiadają o swoich przygodach, przeżyciach na mecie. – wyjaśnia Anna Kwitowska, współorganizatorka rajdu.
Jednym z powodów, dla których można nazwać Mazurskie Tropy imprezą wyjątkową, jest duża niezależność uczestników oraz uczestniczek, którzy wybierają jeden z kilku dostępnych dystansów:
Zaledwie pięć minut przed startem otrzymują oni mapę z zaznaczonymi punktami kontrolnymi w postaci tzw. lampionu, czyli biało-czerwonego sześcianu z tkaniny. Każda z osób biorących udział w zmaganiach decyduje samodzielnie o tym, ile punktów odwiedzi oraz w jakiej kolejności. Sprawia to, że od nich zależy nie tylko długość, ale także trudność rajdu. Wyzwań na śmiałków czekało naprawdę dużo. Właśnie z tego powodu warto wybrać solidny rower do jazdy po lesie lub wyposażyć się w dobrej jakości obuwie trekkingowe.
- W przypadku tras pieszych trudnością był dość wymagający teren. Pojawiały się odcinki bagniste, bujna roślinność. Co ważne, samo dojście do punktów jest zazwyczaj nie po ścieżkach, tylko na azymut – wyjaśnia Anna Kwitowska – Trasa rowerowa w całości mierzyła 130 km. Ustawiliśmy na niej dość dużo punktów, więc biorąc pod uwagę spory dystans, zawodnicy docierali na metę nieco później niż zazwyczaj. Z drugiej strony duża liczba miejsc kontrolnych powoduje, że jest ciekawie, cały czas trzeba kombinować, myśleć, obserwować uważnie teren. Dzięki temu czas szybko upływa, zawodnik się nie nudzi, a wyzwanie jest urozmaicone.
Trasa rajdu przebiegała przez naturalne, często chronione tereny Warmii i Mazur, dlatego uczestnicy zawsze są zachęcani do przestrzegania zasady Leave No Trace, czyli pozostawiania miejsca w takim stanie, w jakim je zastali, by chronić przyrodę i środowisko.
Dużym wyróżnikiem Mazurskich Tropów jest fakt, że to impreza, w której każdy może spróbować swoich sił. Chociaż na trasie nie brakuje wyzwań, do udziału w rajdzie zgłaszają się nie tylko zapaleni miłośnicy oraz miłośniczki biegania czy jazdy na rowerze (najczęściej na rowerach crossowych lub wyprawowych), ale także rodziny z dziećmi oraz zaciekawieni formułą eventu amatorzy. Każda z grup może znaleźć w zawodach coś dla siebie, tworząc trasę odpowiadającą własnemu poziomowi umiejętności czy indywidualnym oczekiwaniom.
– Lubimy dobrą atmosferę – wszyscy są uśmiechnięci, przyjaźni – w tego typu rajdach startują naprawdę fajni ludzie. W dodatku jest cały przekrój wiekowy od 1 roku (dzieci idą z rodzicami w nosidłach) do 70 lat. – wyjaśnia współorganizatorka imprezy.
Rajd od kilkunastu lat przyciąga uczestników z całej Polski. Kluczem do sukcesu jest duża różnorodność. Zawody zawsze odbywają się w innym, malowniczym zakątku Warmii lub Mazur. To doskonała okazja, by odkrywać dzikie, często mało znane tereny, podziwiać piękną przyrodę i historyczne miejsca oraz zmierzyć się z naturalnymi przeszkodami. A po wysiłku na mecie czeka integracja, wspólne posiłki oraz niezapomniana atmosfera.
- Kolejna edycja odbędzie się za rok - 13 czerwca. Na pewno w innym miejscu, ale na pewno gdzieś na Warmii i Mazurach. Formuła pozostaje bez zmian. Planujemy trasy piesze o długości 15, 25 i 50 km oraz rowerowe na dystansach 50 km i 130 km – podkreśla Anna Kwitowska.