Program
lojalnościowy
4,9/5 Nasza ocena
na Opineo
Punkty odbioru rowerów
Dostawa gratis w 24h
Znalezienie jednej pary okularów, która sprawdzi się zarówno podczas treningu w pełnym słońcu, jak i powrotu do domu po zmierzchu, jest wyzwaniem dla każdego kolarza. Firma Bliz z modelem Fusion i soczewką fotochromową obiecuje właśnie taką wszechstronność. Przetestowałem, jak te obietnice mają się do rzeczywistości podczas trzech miesięcy intensywnych testów w zróżnicowanych warunkach.
Tester Piotr w okularach Bliz Fusion.
Jak przebiegał test?
Czas trwania testu: 3 miesiące.
Intensywność testu: 3-5 razy w tygodniu.
Przebieg: około 1200 km.
Pora roku i warunki: lato i jesień, głównie dobre warunki, sporadycznie deszcz.
Typ roweru: szosa i gravel
Po wyjęciu z pudełka okulary Bliz Fusion robią wrażenie solidnych i nieco masywnych. To nie jest ultralekki model, który ledwo czuć na nosie, ale solidna produkt do codziennych treningów. W zestawie oprócz samych okularów znajdziemy kartonowe opakowanie pełniące rolę etui, miękki woreczek z materiału oraz wymienną dolną część oprawki w kolorze czarnym. Daje to możliwość subtelnej personalizacji wyglądu, co jest miłym dodatkiem.
Wymienna ramka w czarnym kolorze dobrze koresponduje z ciemnymi zausznikami.
Ramka wykonana z Grilamidu TR90 – standardowego materiału stosowanego przez większość producentów – jest sztywna i sprawia wrażenie bardzo wytrzymałej. Szeroka soczewka z poliwęglanu X-PC zapewnia panoramiczne pole widzenia, które jest kluczowe zarówno podczas szybkiej jazdy na szosie, jak i w trakcie poruszania się po mieście.
Najważniejszym elementem okularów jest soczewka fotochromowa. Jej zadaniem jest automatyczne dostosowywanie stopnia przyciemnienia do panujących warunków oświetleniowych. I robi to naprawdę dobrze, co nie jest oczywistością we wszystkich szkłach z podobnej kategorii cenowej. Podczas wjazdu do lasu soczewka rozjaśnia się bardzo sprawnie, zapewniając pełną widoczność. Przyciemnianie w pełnym słońcu zajmuje do około dwóch minut, ale jest to proces płynny i niezauważalny dla oka. Ta funkcja eliminuje potrzebę posiadania kilku par okularów lub wymiennych szkieł na różne warunki pogodowe.
Masywna budowa oprawek ma swoje zalety. Okulary leżą na twarzy niezwykle stabilnie, nawet podczas jazdy po nierównościach. Regulowane noski i zauszniki pozwalają na idealne dopasowanie do kształtu głowy. Warto dodać, że jeśli standardowy rozmiar okaże się zbyt szeroki, producent oferuje model Bliz Fusion Small dedykowany węższym twarzom. Dzięki temu osoby o drobniejszej aparycji nie muszą rezygnować z zalet tej konstrukcji. W moim przypadku oprawki ze standardowego modelu Fusion doskonale współgrała z kaskiem Eyen Aero, nie powodując żadnego ucisku.
Soczewki "Photochromic" – bardzo szybko adaptują się do warunków oświetleniowych.Chcąc sprawdzić wszechstronność okularów, wziąłem je na zawody biegowe – przebiegłem w nich półmaraton. Tutaj niestety ujawniła się ich jedyna wada. Przy niższej prędkości i intensywnym wysiłku charakterystycznym dla biegania, soczewki miały tendencję do parowania. Potwierdza to, że są to okulary zaprojektowane głównie z myślą o kolarstwie, gdzie przepływ powietrza jest znacznie większy.
Po trzech miesiącach przebiegu na soczewkach nie ma ani jednej rysy. To najlepiej świadczy o jakości zastosowanego poliwęglanu. Okulary wielokrotnie lądowały w plecaku czy kieszeni, a mimo to wciąż wyglądają jak nowe. Nie zauważyłem również żadnych śladów zużycia na nosku czy zausznikach, dlatego przyznaję, że Bliz w 100% zdał u mnie "próbę wytrzymałości".
Model Fusion przychodzi w takim zestawie.Pora na ogólne podsumowanie wrażeń z trzech miesięcy intensywnego użytkowania podczas letnich i jesiennych przejażdżek. Bliz Fusion okazały się być niezawodnym partnerem, który dostosowuje się do dynamicznie zmieniających się warunków.
Zalety:
Wady:
Bliz Fusion to wyjątkowo udany model dla kolarzy, którzy szukają jednych, pancernych okularów na niemal każde warunki. Jeśli jeździsz głównie na rowerze i cenisz sobie wygodę oraz niezawodność, jest to produkt, który zdecydowanie warto polecić.
Ocena: 9/10
Kto testował?
Gravelowiec i szosowiec startujący w amatorskich zawodach, szuka sprzętu, który sprawdzi się w różnych warunkach.
Imię: Piotr
Typ kolarstwa: szosa i gravel
Poziom zaawansowania: zaawansowany
Częstotliwość jazdy: 5-7 razy w tygodniu