Program
lojalnościowy

4,9/5 Nasza ocena
na Opineo

Punkty odbioru rowerów

Dostawa gratis w 24h

Tour de France 2018 – relacja Bartosza Huzarskiego

Data aktualizacji: 20-07-2018

Za nami półmetek rywalizacji zawodników ścigających się w tegorocznej edycji Tour de France 2018. Wszystko rozpoczęło się w Noirmoutier, gdzie zlokalizowany był Grand Depart. Od początku zawodów nasze oczy zwrócone są oczywiście w stronę Polaków. W tym roku mamy ich pięcioro. Wielkie nadzieje pokładamy w walce o „top5” naszego Rafała Majki, który za tegoroczny cel obrał sobie właśnie TdF 2018. Michał Kwiatkowski jest bardzo ważnym pomocnikiem Team SKY, z kolei Tomek Marczyński to „wolny strzelec” w drużynie Lotto Soudal. Pamiętamy również o Pawle Poljańskim i zwycięzcy dwudziestego etapu z zeszłego roku, czyli Maćku Bodnarze – obaj, podobnie jak Rafał, są z ekipy Bora Hansgrohe.

Tour de France 2018 – trasa

Tour de France od lat jest taki sam. To wyścig, którego nienawidzisz, ale i tak chcesz tu wrócić. Pierwszy tydzień jest bardzo stresujący, nerwowy i niebezpieczny. Obfituje w kraksy, etapy płaskie, a nawet, tak jak w tym roku, brukowane drogi. Tegoroczna edycja z tej perspektywy uspokoiła się dopiero po dziewiątym etapie, po którym kolarze mieli dzień przerwy. Dojechali do Roubaix, kończąc zmagania na tym pięknym i jakże widowiskowym etapie.

Tour de France 2018 przyciąga pokaźne grono kibiców.

Z mojej perspektywy do tego momentu wszystko szło dobrze w kontekście występu naszych zawodników oraz moich faworytów. Rafał Majka przejechał te dziewięć dni bez większych strat w klasyfikacji generalnej, a Michał Kwiatkowski był świetnie widoczny w końcówkach. Dużo pracy miał też Maciek Bodnar, pomagający Saganowi i jednocześnie „Rafie”. Nie obyło się również bez przykrych incydentów nie tylko dla naszych zawodników. Kilkoro uczestników tegorocznej edycji wielkiej pętli musiało pożegnać się z dalszą rywalizacją. W gronie pechowców znalazł się Richie Porte. Upadki zaliczyli też Majka, Marczyński, Poljański i Kwiatkowski. To tylko pokazuje, jak niebezpieczny i nerwowy jest pierwszy tydzień, w czasie którego na pewno nie można wygrać Tour de France, ale można go tutaj przegrać.

Drugi górski etap Tour de France 2018

Po dniu odpoczynku i samolotowym transferze w Alpy, kolarze zmierzyli się w górskim terenie. Dla wszystkich były to pierwsze podjazdy od 15 dni, więc z niepokojem i zaciekawieniem czekaliśmy na to, co zawodnicy pokażą. Organizatorzy układając tegoroczną trasę, zafundowali uczestnikom alpejski tryptyk. Trzy bardzo ciężkie dni wywróciły wszystko do góry nogami i niestety pozbawiły Rafała szans na zwycięstwo, a nas, komentatorów i kibiców kolarstwa, złudzeń na obecność polskiego kolarza w pierwszej piątce klasyfikacji generalnej.

Bartosz Huzarski i Rafał Majka na Tour de France 2018.

Warto jednak podkreślić świetne przygotowanie do wyścigu Michała Kwiatkowskiego, który niszczy peleton rywali na finałowych odcinkach, niczym kiedyś Sylwek Szmyd czy Darek Baranowski. Takie Michał ma zadanie i odnajduje się w tym świetnie. Rafał musi teraz zmienić priorytety, wykasować z głowy złe wspomnienia ostatnich dni, odpocząć, co może brzmieć dziwnie przy codziennej jeździe w wyścigu, ale uwierzcie mi – jest to do zrobienia. Pireneje czekają i miejmy nadzieję, że tam nasi zawodnicy znajdą w sobie nowe pokłady energii i przysporzą nam wiele radości.

Tour de France 2018 wyścig rowerowy po Francji