Program
lojalnościowy

4,9/5 Nasza ocena
na Opineo

Punkty odbioru rowerów

Dostawa gratis w 24h

Naukowcy potwierdzają: jazda na rowerze wszystkim się opłaca!

Data aktualizacji: 04-08-2020

Według przewidywań specjalistów w najbliższych latach liczba rowerzystów na ulicach miast będzie szybko wzrastać. Ma to znaczenie nie tylko w wymiarze lokalnym, ale i globalnym, ponieważ kwestie związane z transportem wpływają na środowisko naturalne, zdrowie publiczne oraz ekonomię. Odpowiedzi na pytanie, co dokładnie łączy te zagadnienia, poszukaliśmy w najnowszych publikacjach naukowych.  

para jadąca na rowerzeJazda na rowerze wpływa pozytywnie nie tylko na nasze zdrowie!

Trzeba zacząć od planu 

Na początku 2020 roku opublikowano wnioski z badania przeprowadzonego na Uniwersytecie Otago, podczas którego sprawdzono, jaki środek transportu w drodze do pracy wybierają Nowozelandczycy. Zespół naukowców przeanalizował historię 3,5 miliona osób w wieku produkcyjnym, w okresie do pięciu lat po spisach ludności w latach: 1996, 2001 i 2006. Okazało się, że jedynie 3% badanych deklarowało, że podróżuje rowerem. Co najciekawsze, w grupie osób korzystających z jednośladu zaobserwowano śmiertelność niższą aż o 13%.

Dlaczego więc, pomimo tak znaczącej korzyści, tak mało mieszkańców wyspy decyduje się na dwa kółka? Według uczonych powodem jest fakt, iż Nowa Zelandia nastawiona jest na transport samochodowy. A aby coś się w tej kwestii zmieniło, konieczne są odgórne inicjatywy, w tym nowe podejście do planowania przestrzennego.

Stworzenie nowej przestrzeni miejskiej to bez wątpienia wyzwanie dla organów władzy, i to bez względu na to, jakie miejsce na Ziemi mamy akurat na myśli. W końcu musi ona przede wszystkim zapewniać bezpieczeństwo wszystkim uczestnikom ruchu – od kierowców i rowerzystów po pieszych. Ale gra wydaje się warta świeczki. Udowadniają to badania Uniwersytetu Colorado w Denver (opublikowane w maju 2019 r.), w których skupiono się właśnie na kwestiach bezpieczeństwa. Ich ostateczne wnioski zaskoczyły samych badaczy. 

Pod lupę wzięto dane z 13 lat, dotyczące 12 amerykańskich miast, w których jazda na rowerze jest popularna, a zainteresowanie nią wciąż rośnie. Okazało się, że im więcej dróg rowerowych w mieście, tym notowano w nim mniej ofiar śmiertelnych wypadków. Co istotne, według naukowców kluczowym czynnikiem nie jest tu sama liczba rowerzystów w tych miastach, ale właśnie liczba wydzielonych ścieżek dla nich przeznaczonych. Mają działać one jak mechanizm spowalniający ruch samochodowy.

Liczby nie kłamią! 

W Portland w stanie Oregon w latach 1990-2010 liczba ścieżek znacząco się zwiększyła, a w tym samym okresie w wypadkach życie straciło aż o 75% osób mniej. Natomiast w Seattle, wraz z rozwojem dróg rowerowych, śmiertelność spadła o 60,6% a w San Francisco o 49,3%.

Infrastruktura to podstawa

Duża ilość dróg rowerowych i możliwość bezpiecznej jazdy na jednośladach sprawiają, że więcej osób decyduje się na ten środek transportu. Znaczenie infrastruktury rowerowej i pieszej wykracza jednak daleko poza oczywiste korzyści zdrowotne. Chodzi też o ekonomię. Taki wniosek płynie z badania przeprowadzonego przez Uniwersytet Stanowy w Portland, którego wyniki poznaliśmy w kwietniu 2020 roku.

Przyjrzano się 14 drogom rowerowym w sześciu amerykańskich miastach: Portland, Seattle, San Francisco, Memphis, Minneapolis i Indianapolis, w efekcie czego zauważono, że budowa dróg dla rowerów szła w parze z lokalnym ożywieniem gospodarczym. Odnotowano pozytywny wpływ przede wszystkim na branżę gastronomiczną oraz handel, zarówno w kwestii zysków, jak i poziomu zatrudnienia oraz wysokości płac.

Przykładowo w 2012 roku przy Central Avenue w Minneapolis droga rowerowa zastąpiła pas parkingowy i zwęziła dotychczasowy pas ruchu samochodowego. Na badanym obszarze sprzedaż żywności wzrosła o 52,44%, a zatrudnienie w handlu o 12,64%, co było znacznie lepszym wynikiem niż na porównywanym obszarze kontrolnym. Natomiast po powstaniu w 2014 roku nowej ścieżki przy Broadway w Seattle, zanotowano wzrost zatrudnienia w gastronomii o 30,78%.

infrastruktura rowerowa a rozwój biznesu - tabela


Taki obrót sprawy może być początkiem rewolucji w podejściu do promowania jazdy na rowerze. Państwa, które do tej próbowały przekonać obywateli do przesiadki na dwa kółka bazując wyłącznie na tym, że to zdrowy środek transportu, nie miały łatwego zadania. Tymczasem dzięki budowaniu bezpiecznej infrastruktury, ludzie sami zaczynają zmieniać swoje przyzwyczajenia w różnych aspektach. Być może zaczynają doceniać, chociażby to, że mogą zatrzymać się praktycznie zawsze i wszędzie, a dostępność parkingu nie musi wpływać na ich decyzje zakupowe. 

Dlatego badania, takie jak te przeprowadzone przez naukowców Portland czy Denver, mogą być wskazówką dla osób i instytucji, zajmujących się procesami urbanizacyjnymi.

Ruch to zdrowie – Twoje i moje

Jeżeli mamy już gdzie i na czym jeździć, to teraz jest świetny moment, aby to wykorzystać. Przy okazji powrotu do biur po okresie lockdownu przyszedł czas na to, aby ponownie zastanowić się nad najlepszym dla nas środkiem transportu. Chociażby ze względu na poprawę jakości powietrza, jakiej doświadczyli mieszkańcy wielu dużych miast w pierwszym miesiącach 2020 roku. Do takiego przewartościowania zachęcają uczeni z londyńskiego Imperial College oraz Uniwersytetu w Cambridge, o czym można było dowiedzieć się z ich publikacji, z maja tego roku.

W ramach badania prześledzono historię 300 tys. mieszkańców Anglii i Walii w okresie 25 lat (1991-2016), do czego posłużyły dane ze spisu ludności. W efekcie zauważono, że podróżowanie do pracy rowerem wiąże się z mniejszym ryzykiem przedwczesnej śmierci. Pośród osób wybierających jednoślad liczba przedwczesnych zgonów była aż o 20% niższa, niż w przypadku kierowców samochodów.

Okazało się także, że u rowerzystów rzadziej diagnozowano nowotwory (o 11%), niższa była także śmiertelność spowodowana chorobami układu krążenia, w tym zawałem serca i udarem mózgu (o 24%).

korzyści zdrowotne z jazdy rowerem - infografika


Podobną refleksją, w grudniu 2019 roku, podzielili się badacze z Uniwersytetu w Leeds, według których związek pomiędzy dojeżdżaniem do pracy rowerem lub chodzeniem pieszo a lepszym stanem zdrowia rzeczywiście może istnieć. Tym razem w badaniu prześledzono informacje o ponad 43 milionach Brytyjczyków w wieku 25-74 lata, którzy uczestniczyli w spisie ludności w 2011 roku. Spośród nich 11,4% wybierało aktywne formy transportu, w tym tylko 2,8% dwa kółka. Co jednak najistotniejsze, w grupie „kolarzy” zaobserwowano mniejszy odsetek osób doświadczających zawału mięśnia sercowego.

Trzeba jednak zaznaczyć, że nie tylko aktywność fizyczna, ale i takie czynniki jak dieta, nadwaga, palenie tytoniu czy cukrzyca mogły przełożyć się na powyższe wyniki.

Same zalety

Od dawna wiadomo, że jazda na rowerze pozytywnie wpływa na nasz ogólny stan zdrowia. Dzięki wysiłkowi czujemy się lepiej pod względem fizycznym, jak również psychicznym – stajemy się bardziej odporni na stres oraz otwarci na kontakty międzyludzkie. Pisali o tym kilka lat wstecz, chociażby uczeni z wymienionego już London Imperial College.

Jak nasza kondycja ma się do reszty świata? Zdrowie publiczne, środowisko naturalne i kwestia transportu w coraz bardziej zaludnionych miastach – to obszary, które przenikają się wzajemnie. Jesteśmy częścią społeczeństwa, które działa jak żywy organizm, a różne procesy w nim zachodzące się ze sobą zazębiają. Kiedy obywatele są w dobrej formie fizycznej i psychicznej, państwo ponosi mniejsze koszty związane ze służbą zdrowia, w tym z naszym leczeniem i rekonwalescencją. Sami też oszczędzamy na dodatkowych badaniach czy lekarstwach, a rower może zastąpić drogie karnety na siłownie. 

Dodatkowo, wybierając ekologiczne środki transportu, dokładamy swoją cegiełkę do lepszej jakości powietrza. Ponownie korzystamy na tym my – społeczeństwo, jak i państwo, które wydaje mniej środków finansowych na walkę z negatywnymi skutkami zmiany klimatu. Tym samym łatwiej znaleźć budżet na inne inwestycje. Dlatego wszystko w naszych rękach, a w zasadzie nogach! 

korzyści ekonomiczne z jazdy rowerem - inforgrafika

Prognozy na przyszłość

Autorzy wydanego w zeszłym roku raportu „Cycling’s technological transformation. Making bicycling faster, easier, and safer” przewidują, że pomiędzy 2019 a 2022 roku liczba rowerzystów w miastach na całym świecie się podwoi. Jak głosi tytuł publikacji, to zasługa postępu, dzięki któremu jazda na jednośladzie stanie się szybsza, łatwiejsza i bezpieczniejsza.

Nowe metody produkcji komponentów i ich lepsza jakość czy nawet dostęp do aplikacji mobilnych, które z jednej strony pozwalają na coraz głębszą analizę naszej aktywności, a z drugiej wprowadzają nutkę rywalizacji – to tylko kilka czynników, mających być motorem rewolucji. Oczywiście nie można pominąć w tym całym procesie roli nowych narzędzi, które ułatwiają planowanie przestrzenne, bo to dzięki nim miasta stają się bardziej przyjazne wszystkim uczestnikom ruchu.

W raporcie szczególny nacisk postawiono jednak na inny aspekt – boom na rowery elektryczne, którego właśnie jesteśmy świadkami. Ich sprzedaż na całym świecie zaczęła gwałtownie rosnąć, a rowery przyszłości będą miały coraz lepszą specyfikację.

Jazda na elektryku dla wielu wydaje się doskonałym rozwiązaniem ze względu na to, że wymaga mniejszego zaangażowania własnych mięśni i jesteśmy w stanie poruszać się szybciej. Nawet stroma górka przestaje być problemem. Istotnym czynnikiem jest także to, że kiedy mniej się męczymy, to także mniej się pocimy, co ma szczególne znaczenie dla osób pedałujących w drodze do pracy. Pozostaje też kwestia ładowania, które jest niezwykle proste.

Korzyści osobiste, płynące z jazdy rowerem – zwykłym lub elektrycznym, są niewątpliwe, ale spójrzmy szerzej. Szacuje się, że do 2050 roku w miastach zamieszka 2,5 miliarda osób więcej niż dotychczas, więc nie trudno domyślić się, że potrzeba innowacyjnych rozwiązań w zakresie komunikacji. I tu na ratunek przychodzą znowu jednoślady, które:

  • nie generują szkodliwych substancji zanieczyszczających powietrze, 
  • zajmują stosunkowo mało miejsca,
  • pozwalają szybko się przemieszczać. 

Przesiadka na dwa kółka to więc duże odciążenie dla publicznego transportu oraz szansa na zwiększenie przepustowości najbardziej zakorkowanych ulic.



Źródła:

Associations between commute mode and cardiovascular disease, cancer, and all-cause mortality, and cancer incidence, using linked Census data over 25 years in England and Wales: a cohort study;  Imperial College London; 2020.

Association of prevalence of active transport to work and incidence of myocardial infarction: A nationwide ecological study; University of Leeds; 2019.

Cycling lanes reduce fatalities for all road users, study shows: Roads are safer for motorists, pedestrians and cyclists in cities with robust bike facilities; University of Colorado Denver; 2019.

Is mode of transport to work associated with mortality in the working-age population? Repeated census-cohort studies in New Zealand, 1996, 2001 and 2006University of Otago; 2020.

Technology, Media, and Telecommunications Predictions 2020; Deloitte, 2019.

Understanding Economic and Business Impacts of Street Improvements for Bicycle and Pedestrian Mobility - A Multi-City Multi-Approach Exploration; Portland State University; 2020.