Tło

Odwiedź nasz salon we Wrocławiu. Dowiedz się więcej

Program
lojalnościowy

4,9/5 Nasza ocena
na Opineo

Punkty odbioru rowerów

Dostawa gratis w 24h

Jazda na rowerze zimą – jak się przygotować?

Data aktualizacji: 29-11-2023

„Nie ma złej pogody, są tylko złe ubrania” – głosi norweskie przysłowie. Skandynawowie wiedzą, o czym mówią, ich zima jest znacznie mroźniejsza niż nasza. To najmniej sprzyjająca pora roku do jazdy rowerem. Niskie temperatury i szybko zapadający zmrok utrudniają wyjście z domu, a niekorzystne warunki na drogach oraz ścieżkach rowerowych sprzyjają upadkom skutkującym powstawaniu kontuzji. Jednak, dzięki nowoczesnym technologiom produkcji odzieży sportowej, a także odpowiednim technikom jazdy, również i tę aktywność fizyczną można wykonywać przez cały rok, niezależnie od tego, czy chcesz intensywnie trenować, czy po prostu dojeżdżać na rowerze do pracy.

Przed wyruszeniem zimą na rower należy się odpowiednio przygotować.Przed wyruszeniem zimą na rower należy się odpowiednio przygotować.

Jak przygotować rower na zimę?

Jazda rowerem w zimie zdecydowanie różni się od przejażdżek w okresie letnim. Kolarz musi mierzyć się z trudnościami, takimi jak choćby oblodzenia. To nie tylko niekomfortowe, ale również niebezpieczne. Dlatego przed wyjściem z domu, trzeba odpowiednio przygotować rower na śnieg, błoto i inne trudności.

Kluczową rolę odgrywają opony rowerowe. Powinny być dość szerokie, aby lepiej radzić sobie na trudnej nawierzchni. Warto również stosować w nich ciśnienie niższe, niż w okresie letnim. Dzięki temu będą pewniej trzymały się podłoża, co zmniejszy ryzyko poślizgu po wjechaniu na oblodzony kawałek drogi. 

Więcej o tym, jakie ogumienie na mroźne dni wybrać, dowiesz się w artykule:

Jakie opony rowerowe na zimę wybrać?

Należy także pamiętać o zabezpieczeniu wszystkich elementów przed wilgocią oraz solą rozsypywaną na ulicach. Stosowane zimą smary do łańcucha powinny być gęste i odporne na wodę. Dzięki temu dłużej utrzymają się na ogniwach, chroniąc je przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi.

Niezwykle istotną kwestię stanowi także właściwe przygotowanie układu hamulcowego. Najlepiej będzie wykorzystywać hydrauliczne hamulce tarczowe z klockami metalicznymi lub pół-metalicznymi. Dlaczego nie wersja żywiczna? Ponieważ do właściwego działania wymaga ona rozgrzania, co zimą może zmniejszać jej efektywność.

W jakie akcesoria warto wyposażyć rower zimą? 

Pod uwagę należy wziąć również odpowiednie akcesoria. Bardzo praktyczne, zwłaszcza dla osób dojeżdżających do pracy, mogą okazać się błotniki rowerowe. Możemy podzielić je na dwa główne typy: pełne i tymczasowe. Pierwsze montuje się do ramy i widelca – to bardzo wygodne rozwiązanie. Zakładamy je raz i przez całą zimę mamy spokój. Ich największą zaletą jest bardzo dobra ochrona. Minusem – problemy z wymianą dętki czy pakowaniem roweru do samochodu.

Błotniki tymczasowe zakładamy do roweru, gdy jest taka potrzeba. Mają bardzo różną formę – od minimalistycznego „listka” na sztycy siodełka, do niemal pełnowymiarowej wersji. Ich plusem jest łatwiejszy montaż, minusem – znacznie gorsza ochrona niż w przypadku błotników pełnych.

Obowiązkowe jest też zaopatrzenie się w mocne oświetlenie rowerowe. W okresie zimowym dni są bardzo krótkie, dlatego lampki – z przodu i z tyłu – będą konieczne, aby zagwarantować odpowiednią widoczność oraz bezpieczeństwo.

Ostra zima to także nienajlepszy czas na jazdę rowerem z pełnym zawieszeniem. Według serwisantów dampery pracujące w ujemnych temperaturach mogą płatać figle. To samo dotyczy widelców amortyzowanych, choć w mniejszym stopniu.

Warto wspomnieć, że ze względu na dużą ilość soli rozsypywanej na drogach, niektóre osoby mają po prostu drugi rower. Zima to bardzo niesprzyjający okres, dlatego zwykle są to najmniej skomplikowane modele – bez amortyzacji i z gorszym osprzętem. Szczególnie że przy niskich temperaturach mogą pojawić się problemy z przerzucaniem biegów. W takich warunkach lepiej poradzą sobie rowery z jednym przełożeniem lub z piastą wielobiegową.

Jeżeli chcesz dowiedzieć się również, jakie ubrania zakładać jesienią, sprawdź nasz poradnik:

Jak ubrać się na rower jesienią?

Jazda rowerem zimą do pracy – czy to dobry pomysł?

Jeśli z jakichś względów chcemy lub musimy dojeżdżać do pracy na rowerze w okresie zimowym, to trzeba będzie się odpowiednio przygotować, aby po jednym dniu nie skończyć na zwolnieniu lekarskim. Najważniejszym czynnikiem w kwestii komfortu termicznego, a co za tym idzie, naszego zdrowia, jest zimowy strój na rower, który opiszemy w dalszej części artykułu. Zimą, w przeciwieństwie do okresu letniego, koniecznie powinniśmy zabrać coś na przebranie, ponieważ poruszanie się w nieprzystosowanej do jazdy w mroźnych warunkach odzieży szybko skończy się przeziębieniem.


Rowerzysta jadący po śnieguDojeżdżanie na rowerze do pracy zimą jest wymagające, ale może mieć wiele korzyści.

Kiedy odpowiednio się przygotujemy, takie dojazdy do pracy mogą przynieść nam naprawdę wiele korzyści. Po pierwsze, zahartujemy nasz organizm i utrzymamy aktywność, co przełoży się na lepszy metabolizm. Po drugie, unikniemy konieczności poruszania się środkami komunikacji publicznej, które w okresie zwiększonej liczby wirusów są prawdziwą wylęgarnią chorób. Po trzecie, rezygnując z jazdy samochodem na rzecz roweru zaoszczędzimy na paliwie. Nie jest tajemnicą, że zimą auto pali znacznie więcej, niż latem, ponieważ stosowane w tym okresie ogumienie ma słabsze opory toczenia, a dodatkowo musimy używać ogrzewania. 

Najważniejsze jest jednak zachowanie zdrowego rozsądku. Jeżeli warunki są naprawdę bardzo niesprzyjające, lepiej nie ryzykować wsiadania na rower. Zimowy strój i nawet najlepsze przygotowanie niewiele pomogą, jeśli temperatura spadnie do kilkunastu stopni Celsjusza poniżej zera, a na drogach będą zalegać śnieżne zaspy.

Zimowa odzież rowerowa – nie daj się zaskoczyć!

„Jest zima, to musi być zimno” – taka kwestia padła w kultowym filmie „Miś”, dlatego warto być przygotowanym na różne warunki pogodowe, wiedzieć, jak ubrać się na rower zimą, a także mieć dopasowany strój do temperatury. Wbrew pozorom, grube ubranie na rower zimą również może spowodować dyskomfort. Zakładanie zbyt wielu warstw odzieży często ma skutki zupełnie przeciwne do zamierzonych. Jeszcze kilka lat temu pokutowało przeświadczenie, że warto narzucić na siebie dużo, aby się wypocić. Dziś zdecydowanie się od tego odchodzi, choćby dlatego, że tracimy w ten sposób sporo wody z organizmu. Dodatkowo zbyt gruba odzież zimowa na rower nie jest zbyt wygodna, co sprawia, że rowerzysta szybciej się męczy. Zatem jaki strój będzie najlepszy do danej temperatury?

Temperatura od 10°C do 0°C

Dobór odzieży zimowej na rower nie powinien stanowić problemu, jeśli za oknem jest sucho i zimno, a temperatura wynosi ok. 10 stopni. Jak się ubrać, aby jazda w takich warunkach była komfortowa? Podstawa to dobra bielizna termoaktywna. Jej zadaniem jest utrzymywanie ciepła i odprowadzanie potu. Współcześnie producenci wykorzystują dwa rodzaje tkanin – naturalne i syntetyczne. 

Do tych pierwszych zaliczamy m.in. wełnę merino. Jest ona pozyskiwana z runa owiec merynosów, które żyją w Alpach Południowych w Nowej Zelandii, gdzie temperatura waha się od -20°C do 40°C. Wełna ta, nawet gdy jest wilgotna, zatrzymuje ciepło, co za tym idzie, jest polecana do codziennego użytku.

Drugi rodzaj to tkaniny syntetyczne. Producenci korzystają z wielu ich rodzajów: nylonu, polipropylenu, poliestru, poliamidu i elastanu. Mieszanie ze sobą poszczególnych tkanin sprawia, że odzież łączy w sobie różne cechy, takie jak elastyczność, odporność na wiatr itd. Na rynku dostępnych jest wiele produktów tego rodzaju, takich jak np. Viking Ilsa, Ale Cycling Heat, czy CRAFT Active Extreme X Wind Pants.

  • Nylon to pierwszy wyprodukowany syntetyk. Jest miły w dotyku, bardzo wytrzymały, ma niską masę i szybko wysycha. Na powierzchni tego materiału nie rozwijają się grzyby i bakterie. Nylon również świetnie odprowadza wilgoć.
  • Polipropylen jest materiałem bardzo ciepłym i lekkim. Jego zaletą jest także transport wilgoci na zewnątrz. Stosuje się go w m.in. w niektórych odmianach bielizny.
  • Poliester jest powszechnie stosowany w ubraniach sportowych. Materiał ma trzy podstawowe zalety – nie chłonie wody, jest tani w produkcji i nie blaknie pod wpływem promieni słonecznych. Wadą jest jednak to, że bardzo słabo oddycha.
  • Poliamid jest często używany przy produkcji bielizny. Waży niewiele, jest wytrzymały, szybko wysycha i nie gniecie się. Do tego jego włókna są miłe w dotyku i rozciągliwe. Jest odporny na grzyby i bakterie. Chłonie wodę bardziej niż poliester, ale w znacznie mniejszym stopniu niż bawełna.
  • Elastan zrewolucjonizował rynek odzieży sportowej. Dzięki niemu można było zmniejszyć masę materiałów do produkcji ubrań. Dodatek włókien elastomerowych sprawia, że odzież dopasowuje się do ciała. Ich rozciągliwość wynosi nawet 500%! Innymi nazwami handlowymi elastanu są lycra i spandex.

Poza odpowiednią bielizną termoaktywną, przy dodatnich temperaturach warto jeszcze zadbać o dobrą kolarską kurtkę zimową i długie spodnie na rower. Przy silnym wietrze, jaki często zdarza się jesienią, a który potęguje uczucie zimna, taki zestaw można uzupełnić o kurtkę przeciwwiatrową.

Temperatura od 0°C do -10°C

To, jak się ubrać na rower jesienią i zimą, gdy nie ma jeszcze mrozów, nie powinno stanowić większego problemu. Większym wyzwaniem dla rowerzysty jest sytuacja, gdy temperatura spadnie poniżej zera. Oprócz wcześniej wymienionych elementów warto wtedy sięgnąć po dodatkową jesienną bądź zimową bluzę kolarską pod kurtkę, taką jak np. Eyen Vern 2.0, NORTHWAVE Route Knit albo Biemme Belvedere. Najlepiej, aby była ona wykonana z włókien syntetycznych. Stanowi bowiem zewnętrzną warstwę, która w pierwszej kolejności ma styczność ze środowiskiem zewnętrznym. Jej funkcją jest ochrona przed utratą ciepła, wiatrem, a czasami też i deszczem.

A jaka kurtka na rower i spodnie będą najlepszym wyborem do jazdy przy niskich temperaturach? Materiały używane do szycia odzieży zewnętrznej dzielą się z grubsza na hardshell i softshell. Przykładem tego pierwszego typu jest Gore-Tex. To specjalna membrana, której główną cechą jest to, że świetnie chroni przed deszczem – woda spływa po niej jak po skorupie (stąd nazwa kategorii ubrań). Niestety nie do końca dobrze odprowadza pot, zwłaszcza przy większym wysiłku fizycznym. Kurtki rowerowe zimowe lub spodnie hardshellowe zakłada się zwykle jesienią i zimą na warstwę termiczną.

strój na rower od 0 do -10 stopni

Odpowiedzią na tę wadę ubioru typu hardshell, jest wspomniany wcześniej softshell. Kurtki, takie jak Assos Uma Gt Winter Evo, Rogelli Pesaro 2.0 czy Northwave Rampage zapewniają komfort cieplny i ochronę przed niewielkim deszczem, jednak konkretne parametry zależą od zastosowanych w nich materiałów.

Softshell to świetny wybór dla każdej osoby, która preferuje aktywność fizyczną. Trzeba tylko dobrać właściwą wersję. O tym, jakie to trudne, świadczy podział tego rodzaju materiału na trzy kategorie:

  • Kategoria M1 przeznaczona jest na warunki zimne i wilgotne, z niskim lub średnio intensywnym wysiłkiem tlenowym. Priorytety w kolejności: 1. Wodoodporność 2. Wiatroszczelność 3. Ochrona termoizolacyjna 4. Oddychalność 5. Trwałość 6. Elastyczność.
  • M2 to coś na warunki umiarkowane i zimne, przy niższej wilgotności, mniej intensywnym wysiłku tlenowym. Priorytety w kolejności: 1. Wiatroszczelność 2. Oddychalność 3. Wodoodporność 4. Ochrona termoizolacyjna 5. Trwałość 6. Elastyczność.
  • Z kolei M3 nadaje się na warunki cieplejsze i suchsze, gdy szukamy czegoś na wyższą intensywność wysiłków tlenowych. Priorytety w kolejności: 1. Oddychalność 2. Trwałość 3. Elastyczność 4. Wiatroszczelność 5. Wodoodporność 6. Ochrona termoizolacyjna. Jest to część odzieży, która ma chronić jedynie przed deszczem. Takie spodnie czy kurtki wykonane są m.in. z nylonu.


Temperatura od -10°C do -20°C 

Jazda w takich warunkach nie jest zalecana, jednak osoby, które się na nią zdecydują, powinny skorzystać z zestawu: gruba bielizna termoaktywna, bluza jesienna, zimowa kurtka na rower i kurtka przeciwwiatrowa. Należy jednak pamiętać, że nawet taki strój na rower może nie wystarczyć. Przy niskich temperaturach warto też dodatkowo zadbać o nogi i kolana.

strój na rower od -10 do -20 stopni

Dobrym pomysłem na zabezpieczenie tych części ciała jest uzupełnienie powyższego zestawu o nogawki i rękawki kolarskie. Zwykle stosujemy je wiosną i jesienią. Jednak przy bardzo niskich temperaturach możemy je wykorzystać do ochrony szczególnie wrażliwych miejsc. Nogawki dostępne są w wielu wersjach – od wykonanych z lycry i przeznaczonych na stosunkowo wysokie temperatury, po grube, zrobione z polaru. To idealna dodatkowa odzież rowerowa na zimę.

Temperatura poniżej -20°C

Gdy na termometrach słupki spadają poniżej -20°C, jazda na rowerze jest zdecydowanie niewskazana. W najlepszym wypadku może się ona skończyć dużymi problemami z górnymi drogami oddechowymi. Szczególnie wtedy, gdy oddycha się przez usta. Kolejnym problemem są odmrożenia. Najbardziej narażone na nie są odsłonięte części ciała – palce, uszy, nos, policzki i usta. Przy tak niskich temperaturach, żadna odzież rowerowa zimowa nie może zagwarantować nam wystarczającego komfortu termicznego.

Infografika radząca zostać w domu, gdy temperatura spada poniżej dwudziestu stopni.

W skrajnych sytuacjach poważne odmrożenia mogą skończyć się nawet amputacją. Dlatego przy takiej temperaturze lepiej zostać w domu. Osoby, które nie chcą rezygnować z regularnych treningów, mogą przesiąść się po prostu na trenażer rowerowy.

Dodatkowa odzież rowerowa na zimę


Ochrona kolan

Podczas jazdy na dwóch kółkach nagrzewają się mięśnie nóg, przez co nie czujemy zimna. Kolana nie są jednak osłonięte przez mięśnie czy tłuszcz, więc są narażone znacznie bardziej na wychłodzenie. Same spodnie zimowe na rower mogą nie wystarczyć, aby zapewnić tym wrażliwym stawom odpowiednią izolację termiczną. Co prawda nie ma dowodów na to, by jeżdżenie zimą na rowerze powodowało poważniejsze choroby kolan (na przykład reumatyzm), ale krótkotrwały ból kolan po ich wychłodzeniu jest możliwy.

Oprócz nogawek, kolana możemy chronić za pomocą ocieplaczy. O ile te pierwsze osłaniają zwykle niemal całą nogę, drugi wariant zwykle zabezpiecza jedynie kolana. Ważne, by ich rozmiar był dobrze dopasowany. Jeśli będą za duże, mogą się ześlizgiwać, gdy są zbyt małe – będą uciskały. Dobrze, kiedy mają od wewnątrz silikonowe wstawki, które poprawiają dopasowanie.

Ocieplacze na kolana świetnie sprawdzą się w okresie przejściowym. W temperaturach w okolicy 10°C możemy je zestawić z krótkimi spodenkami. O ten największy ludzki staw musimy dbać szczególnie zimą, ale także wiosną i jesienią. Bolące kolana powodują dyskomfort nawet na niewielkim dystansie. Nakolanniki można stosować zarówno pod spodnie na rower zimowe, jak i z getrami zimowymi – jako dodatkową warstwę izolacyjną.

sposoby na ochronę kolan podczas jazdy na rowerze zimą


Ochrona stóp

Stopy są najbardziej oddalone od serca – krew dopływa tam na samym końcu, dlatego nogi szybko marzną. Nie pomaga także fakt, że podczas jazdy pozostają nieruchome w bucie. Metody na ochronę stóp przed mrozem są dwie. Pierwsza to ochraniacze na buty. W sklepach dostępne są modele, które osłaniają przed zimnem i wiatrem, a także przed deszczem. Można spotkać również wersje, które zakłada się jedynie na czubek buta.

sposoby na ochronę stóp podczas jazdy na rowerze w zimę

Ochraniacze na buty rowerowe, takie jak np. Eyen Vern lub Barbieri Neoprene Hot Shoes można stosować poniżej 10°C. Większość osób właśnie w okolicach tej temperatury odczuwa dyskomfort termiczny. Jeśli chcemy je wkładać na zwykłe obuwie, musimy kupić większe niż te, przeznaczone do egzemplarzy sportowych. W przypadku naprawdę niskich temperatur warto założyć dwie pary na siebie.

Druga metoda to buty zimowe na rower. Są one produkowane zarówno w wersji do pedałów zatrzaskowych w standardzie MTB (SPD), jak i szosowym (SPD-SL). Niektórzy polecają też do codziennej jazdy zwykłe zimowe obuwie. Ważne, by miały płaską podeszwę, która ułatwia pedałowanie.

Ochrona rąk

Przy doborze ochrony rąk należy pamiętać, że każdy ma inną ciepłotę ciała. Dla niektórych jazda w rękawiczkach rowerowych w temperaturze +5°C jest koniecznością, a inni poradzą sobie bez nich. Wiele też zależy od tego, czy akurat pada deszcz lub wieje wiatr, ponieważ czynniki te sprawiają, że temperatura odczuwalna jest inna niż rzeczywista.

ochrona rąk na rowerze zimą

Jeżdżąc w niższych temperaturach, można stosować rękawiczki zimowe na rower typu kraby, jak np. ODLO Finn fjord X-Warm albo Shimano Infinium Primaloft 2x2. Palce zgrupowane są w nich po dwa (z wyjątkiem kciuka oczywiście), dzięki czemu ogrzewają się o siebie. Zwykle takie rękawiczki wykonane są z materiałów, gwarantujących utrzymanie ciepła. Z zewnątrz może to być softshell, a w środku solidna wyściółka.

Więcej w kwestii wyboru rękawiczek na zimę dowiesz się w poradniku:

Jakie rękawiczki rowerowe na zimę wybrać?

Ochrona głowy i szyi

Oczywistym jest, że kask rowerowy to absolutne „must have” nie tylko w sezonie jesienno-zimowym. Bez niego nie powinniśmy nawet wsiadać na rower. Problem w tym, że otwory wentylacyjne bardzo przydające się podczas upałów, zimą są znacznie mniej potrzebne, a czasami wręcz przeszkadzają.

Dlatego w czasie chłodów głowę należy zabezpieczyć dodatkowo. Podczas jazdy w temperaturach powyżej 0°C przyda się opaska na uszy na rower. Warto stosować również tak zwane buffy. Te wielofunkcyjne chusty dostępne są w wielu wersjach – od cienkich wykonanych z syntetycznego materiału, przez takie z wełny merynosów, aż po grube tkaniny, wykończone polarem. To, jaki komin na rower wybrać, zależy przede wszystkim od warunków oraz naszego gustu. Poszczególne modele mocno różnią się między sobą wzornictwem, a także zastosowanymi przy produkcji materiałami.

Niższe temperatury wymagają bardziej radykalnych rozwiązań. Dobrym pomysłem może być kominiarka. Niektóre modele, jak choćby Assos Winter Face Mask EVO, mają membrany, które chronią zatoki przed wiatrem. Musimy pamiętać, by była dobrze dopasowana i miała odpowiedni kształt. Zwykłe modele często nie pasują pod kask, a nasze zatoki nie są w nich dostatecznie chronione.

Poza chustą Buff dobrym rozwiązaniem może być również maska np.Viking Aron. Większość rowerzystów zakłada ją podczas największych mrozów. Wadą niektórych modeli może być utrudnione oddychanie. Ważne, by dobrze oddawała wilgoć – w przeciwnym razie będzie przez cały czas lekko mokra. Aby tego uniknąć, niektóre produkty tego typu wykonane są z membrany Gore-Tex.

Nawadnianie na trasie.Ciepły napój w mroźne dni jest równie ważny, co odpowiednie ubranie zimowe na rower.

Jazda na rowerze zimą wymaga dobrej rozgrzewki!

Poza odpowiednią ochroną przed czynnikami zewnętrznymi, ważne podczas jazdy zimą jest prawidłowe nawodnienie. Jednak sama woda w zwykłym bidonie to zły pomysł. Jej wypicie będzie skutkować niepotrzebnym wychłodzeniem organizmu, a przy niższych temperaturach może po prostu zamarzać.

W czasie jesienno-zimowych chłodów najlepszy wybór stanowi napój izotoniczny, który można w łatwy sposób samodzielnie przygotować w domu. Podczas wysiłku fizycznego tracimy wraz z potem nie tylko wodę, ale też składniki mineralne – sód, potas i magnez. Każdy z nich jest niezbędny do prawidłowej pracy układu sercowo-naczyniowego, nerwowego i pobudliwości mięśni. Picie izotoników pozwala wyrównać poziom składników mineralnych. Można je przewozić w specjalnych bidonach, które utrzymują temperaturę cieczy przez kilka godzin.

Przepis jak samemu zrobić sobie izotonik.

Na szlak można również zabrać ciepłą herbatę w termicznym kubku lub termosie. Ważne, by były one szczelnie zamknięte. Część z nich otwiera się przez naciśnięcie guzika. To praktyczne rozwiązanie – płyn w środku wolniej traci temperaturę niż w przypadku modeli z nakrętką. Istnieją też modele, które łączą konstrukcję bidonu i termosu.

Część rowerzystów korzysta z bukłaków – co zrobić, by napój w nich nie zamarzł? W sklepach można kupić specjalne osłony na wężyk. Niektórzy producenci oferują kompletne pokrowce, połączone z rękawem ocieplającym rurkę.

Techniki jazdy po śniegu

Jazda rowerem po śniegu wymaga naprawdę dużej wprawy i zachowania maksymalnej ostrożności. Zimą warto korzystać z wyższych biegów, minimalizujemy wtedy utratę przyczepności. Wszystkie manewry powinniśmy wykonywać z mniejszą prędkością. Jazdę ułatwi szersza opona, najlepiej z niższym ciśnieniem powietrza. Na zimę warto też zmienić pedały na platformowe. System SPD świetnie się sprawdza, ale nie wtedy, gdy jest ślisko. Poza tym systemy zatrzaskowe łatwiej zapychają się śniegiem.

Jeżdżąc rowerem po mieście, nie będziemy spotykać cały czas wielu przeszkód w postaci, chociażby wysokich ośnieżonych wzniesień. Jednak tym, co na pewno będzie się często pojawiać na naszej drodze, będą krawężniki, które pokryte ubitym śniegiem mogą być nie lada wyzwaniem. Aby pokonać taką przeszkodę, należy ustawić rower prostopadle do niej. W trakcie podjazdu podrzuć najpierw przednie koło. Gdy już dotknie ono nawierzchni, podciągnij tylne koło. Możesz także, po najechaniu przednim kołem na krawężnik, odciążyć tylne koło (nie trzeba go wówczas podrzucać).

Infografika przedstawiająca jak pokonywać krawęzniki zimą.

Jeżeli jednak na naszej trasie pojawi się wzniesienie, należy pamiętać, że odpowiednie hamowanie to podstawa. Kiedy już osiągniemy bezpieczną prędkość, powinniśmy przesunąć się do tyłu, by dociążyć tylne koło. Środek ciężkości musi znajdować się nad, a nawet za osią tylnego koła, pomaga to w utrzymaniu odpowiedniej prędkości oraz panowaniu nad rowerem. Kluczem do udanego hamowania są maksymalnie wyprostowane ręce i uważna obserwacja, czy coś nie wystaje spod śniegu. Podczas manewru należy zachować ogromne skupienie i sprawnie balansować ciałem.

Infografika pokazująca jak zjeżdżać z górki zimą.

Odpowiednia technika jest również bardzo istotna, kiedy pokonujemy zakręty na śniegu. Musimy wtedy zająć właściwą pozycję na rowerze, by nie przechylać się w którąś ze stron. Nie można pod żadnym pozorem ścinać zakrętów tak jak przy ładnej pogodzie, gdyż łatwo się przewrócić. No i podstawowa zasada: wszystko robimy wolno. Najlepiej dojechać do skrętu od jego wewnętrznej strony i wyjechać po zewnętrznej. Uważajmy na koleiny! Łatwo w nie wjechać, ale próba wyjazdu z nich może skończyć się upadkiem.

Infografika informująca jak pokonywać zakręty zimą.

Opony zimowe na rower powinny być nieco szersze niż te używane przez pozostałe pory roku. Jednocześnie warto pamiętać, by obniżyć w nich ciśnienie. Jednak nie należy przesadzać – jeśli powietrza jest za mało w oponie, łatwo można przebić dętkę.

opony mtb nadają się do śniegu

Techniki jazdy na lodzie

Jazda na lodzie to wyzwanie. Tak naprawdę można wywrócić się w każdej chwili. Jeśli chcemy zahamować w takich warunkach, powinniśmy używać tylko tylnego hamulca – poza oponami to najważniejszy element roweru zimą. Najlepiej, jeśli mamy do dyspozycji hamulce tarczowe hydrauliczne. Gwarantują one świetną pracę niezależnie od pogody. Niestraszne im błoto, deszcz i silny mróz.

Hamulce szczękowe, stosowane m.in. w rowerach szosowych, są znacznie bardziej zawodne. Szczególnie podczas sezonu jesienno-zimowego. Gdy obręcze oblepione są zimową mazią, klocki hamulcowe ślizgają się po nich. Przy większej ilości śniegu szczęki mogą się zapychać.

Niezależnie od tego, jakie hamulce posiada nasz rower, najskuteczniejsze w czasie zimy jest hamowanie pulsacyjne. Pokonywanie zakrętu na lodzie jest podobne do skręcania na śniegu, jednak dużo od niego trudniejsze. Podstawa to zmniejszenie prędkości. Jeśli musimy hamować, najlepiej zrobić to przed zakrętem. Gdy przesadzimy z prędkością, warto użyć tylnego hamulca.

Instruktaż jak pokonać zakręt na lodzie.

Zjazd z górki po oblodzonej nawierzchni to wyższa szkoła jazdy. Jeśli używamy systemu SPD, najpierw musimy wypiąć buty z pedałów. Nogi powinny być wyprostowane – tworzymy z nich coś w rodzaju nart. W ten sposób znacznie zmniejsza się ryzyko wywrotki. Często warto postawić na najprostsze rozwiązanie: jeśli nie czujesz się na siłach, zejdź z roweru i sprowadź go na dół. Tak będzie najbezpieczniej. W większości miast trudno trafić na takie przeszkody, ale strome zjazdy zdarzają się nie tylko w Zakopanem.

Infografika pokazująca jak bezpiecznie zjechać z oblodzonej górki.

Chyba najtrudniejszą sytuacją, jaka może nam się przytrafić zimą na rowerze, jest wpadnięcie w poślizg na oblodzonej nawierzchni. Jeżeli zdarzy nam się to przednim kołem, niestety sytuacja jest praktycznie nie do odratowania. Kiedy tylne koło roweru wpadnie w poślizg, możemy jeszcze powalczyć o jego wyprowadzenie. Należy przenieść na nie ciężar ciała. To koło napędowe, więc obciążenie go zwiększy efektywność pedałowania. Następnie, w miarę możliwości, konieczne będzie podparcie się nogą. Lewą czy prawą? To zależy od tego, którą stronę mamy mocniejszą.

Infografika informująca jak wyjść z poślizgu tylnego koła.

Techniki jazdy na mokrej nawierzchni

W ostatnich latach w miesiącach zimowych temperatura nie spada poniżej zera zbyt często. Deszcz sprawia, że częściej jeździmy po mokrej niż zaśnieżonej nawierzchni. Jak w takich warunkach hamować? Najlepiej używać tylko tylnego hamulca. Pamiętajmy, że korzystając z modeli szczękowych, musimy przewidywać pewne sytuacje. Na mokrym podłożu działają one z 2-3 sekundowym opóźnieniem. Podobnie jak w poprzednich przypadkach – hamujemy pulsacyjnie.

Infografika pokazująca jak hamować na mokrej nawierzchni.

Jeśli już wpadniemy w poślizg, warto asekurować się nogą. Musimy też odpowiednio balansować ciałem. Im wolniej jedziemy, tym większe mamy szanse na wyjście z poślizgu. Na jakich nawierzchniach musimy szczególnie uważać? Najbardziej zdradliwe są mokre liście, tory tramwajowe i wymalowane pasy na drodze. Należy także uważać na błoto, które spływa na asfalt.

Infografika informująca jak wyjść z poślizgu na mokrej nawierzchni.

Ekspert: Bartosz Huzarski

Materiał powstał we współpracy z Bartoszem Huzarskim, kolarzem z ponad dwudziestoletnim doświadczeniem. Do 2015 roku zawodowo ścigał się w Team Bora-Argon18. Podczas zawodowej kariery specjalizował się w etapach górskich.

Najważniejsze osiągnięcia: 1 miejsce etap TTT wyścigu Giro del Trentino (2015); Odznaczony przez Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego Brązowym Krzyżem Zasługi, Członek Złotej Drużyny z MŚ w Ponferradzie, Uczestnictwo w Tour de France (2014); Uczestnictwo w Mistrzostwach Świata, 3 miejsce etap wyścigu La Vuelta a Espana, 3 miejsce klasyfikacja Najlepszy Góral wyścigu Tour de Pologne, najaktywniejszy kolarz wyścigu Tour de Pologne (2013); 2 miejsce etap wyścigu Giro d’Italia, 2 miejsce klasyfikacja generalna Coppi e Bartali kat UCI 2.1 (2012).