Trening z pulsometrem – wszystko, co musisz o nim wiedzieć
17-12-2020
Program
lojalnościowy
4,9/5 Nasza ocena
na Opineo
Punkty odbioru rowerów
Dostawa gratis w 24h
Zwift to pionierska aplikacja, która szybko stała się najpopularniejszym wyborem do jazdy na rowerze. Stworzona w Kalifornii platforma treningowa zawiera cechy gry komputerowej, co znacznie zwiększa atrakcyjność treningów. Na dodatek amerykański produkt pozwala rywalizować z innymi kolarzami w wirtualnych wyścigach, dzięki czemu rozwija się społeczność organizująca zawody, eventy oraz towarzyskie przejażdżki. Dowiedz się więcej o aplikacji Zwift – poznaj cenę, wymagania i zacznij korzystać ze świata wirtualnych tras Watopii.
SPIS TREŚCI:
1. Zwift – co to właściwie jest?
3. Czego potrzeba do jazdy w aplikacji Zwift?
3.1 Wymagania sprzętowe Zwifta
4.1 Sąsiedzi narzekają na zbyt głośną jazdę?
6. Czym jest ZwiftPower, a czym Zwift Companion?
7.1 Climb Portal – funkcja odwzorowująca prawdziwe podjazdy w Zwifcie
7.2 Power Upy na Zwifcie, czyli magiczne bonusy
7.3 Plany treningowe na Zwifcie – czym się różnią i na czym bazują?
7.5 Kategorie Zwift oparte na mocy
7.6 Zwift Academy, czyli szkoła talentów
7.7 Climb of the week – podjazdowe wyzwanie tygodnia
7.8 Precyzyjna analiza treningów Fitness trends
8. Zwift AI Coach, czyli spersonalizowane porady
9. Akcesoria do Zwifta, czyli Zwift Cog i Zwift Click
9.1 Pełne sterowanie w Zwifcie tylko z podstawką pod trenażer
10. Popularność Zwifta rośnie czy maleje?
10.1 Przenieś się znad Wisły na trasy Watopii
Do Zwifta wystarczy trenażer, subskrypcja i urządzenie z ekranem.
Aplikacja Zwift powstała z myślą o kolarzach trenujących na trenażerach rowerowych. To specjalne oprogramowanie, które można parować z urządzeniem interaktywnym za pośrednictwem łączności bezprzewodowej. Pozwala to rowerzyście znacznie uatrakcyjnić jego treningi rowerowe. Zyskuje on możliwość przemierzania cyfrowego świata – Watopii za pośrednictwem swojego cyfrowego awatara. Dzięki temu może cieszyć się ciekawszym treningiem, a przy okazji rywalizować z innymi użytkownikami platformy.
Dlaczego właściwie warto korzystać z tej aplikacji? Zalet jest naprawdę wiele, a to najważniejsze z nich:
Tak wygląda Zwift w 2025 roku.
W uproszczeniu można powiedzieć, że Zwift to symulator jazdy na rowerze sterowany za pomocą trenażera. Platforma pobiera informacje na temat mocy, prędkości i kadencji z czujników w urządzeniu. Na podstawie tych danych oraz wagi wpisanej przez użytkownika algorytm wylicza prędkość jazdy.
Dlaczego potrzeba również informacji na temat realnej masy kolarza? Otóż tempo jazdy zależy w głównej mierze od tzw. watów na kilogram, czyli stosunku ciężaru użytkownika do generowanej przez niego mocy. Jest to najbardziej miarodajny wyznacznik, dużo lepszy od bezwzględnej mocy. Ważący 100 kilogramów i generujący 300 W kolarz pojedzie wolniej niż rowerzysta ważący 70 kg, ale wytwarzający tylko 280 W. I tak samo będzie zarówno podczas jazdy na zewnątrz, jak i na trasach Zwifta.
Zastanawiasz się, jaki trenażer rowerowy wybrać? Ranking najlepszych modeli może pomóc Ci w podjęciu decyzji!
Widoczny na ekranie sparowanego urządzenia wirtualny awatar kolarza przemieszcza się w tempie adekwatnym do intensywności pedałowania. Dodatkowo platforma uwzględnia ukształtowanie wirtualnej trasy: podjeżdżając – zwolnisz, a zjeżdżając – przyspieszysz. Opisywana gra kolarska bierze też pod uwagę rodzaj roweru wybranego w Zwifcie. Aplikacja działa tak, że na asfalcie szybszy będzie rower szosowy lub czasowy, a nie MTB. Platforma dolicza też wpływ draftingu – jazdy na kole.
Kilka mierników w trenażerze pozwoli łatwo monitorować parametry jazdy, a tym samym – poprawiać wydajność.
Tak dokładne porównywanie wysiłku wkładanego w jazdę powoduje, że wyniki osiągane na wirtualnych trasach okazują się bardzo realne. To nie tylko doskonale motywuje do szybszej jazdy.
Aby używać platformy potrzeba odpowiedniego sprzętu. Absolutnie konieczne są:
Brakuje języka polskiego, ale wszystko wytłumaczone jest tak, że obsługa aplikacji nie sprawia problemów.
Aplikacja Zwift zadziała na komputerze, telewizorze, telefonie lub tablecie. Warto upewnić się tylko, czy urządzenie spełnia wymagania sprzętowe
Komputer
Minimalne i zalecane wymagania Zwifta na komputerze | ||
|---|---|---|
Wymagania | Minimalne | Zalecane |
System operacyjny | Windows 10 64-bit albo MacOS 10.12 | Windows 11 albo MacOS (nowsze wersje) |
Procesor | Intel Core i3 lub AMD Athlon | Intel Core i7 lub AMD Ryzen |
Pamięć RAM | 8 GB | |
Karta graficzna | Intel HD 4000 lub AMD R albo dedykowana z minimum 1 GB pamięci | 2GB Radeon R9 290 series albo NVIDIA® GeForce GTX 970 |
Dysk | 5 GB wolnej przestrzeni, HDD | 5 GB wolnej przestrzeni, SSD |
Bluetooth | Bluetooth 4.0 lub nowsza wersja | |
Telewizor Apple TV
Tablet
Urządzenia z Androidem
A ile kosztuje Zwift? Cena subskrypcji w UE wynosi 19,99 €, czyli około 80-90 złotych (w zależności od kursu PLN i metody płatności). W osiągnięciu niższego kosztu może pomóc użycie karty walutowej, jednak nie jest to wymagane w aplikacji Zwift. Subskrypcja automatycznie odnawia się co miesiąc, dlatego najlepiej rezygnację zaplanować zawczasu.
Możesz wybrać członkostwo miesięczne lub roczne. Wtedy po podpięciu karty bankowej do Zwifta masz:
Rowerzysta wyposażony w trenażer z technologią Smart oraz z wykupionym dostępem do Zwifta jest już prawie gotowy do przeniesienia się na wirtualne trasy. Potrzeba jeszcze tylko urządzenia z ekranem, na którym wyświetli aplikację.
Optymalnym trenażerem do Zwifta będzie model ze wbudowanymi czujnikami prędkości, kadencji i mocy, a także automatyczną regulacją oporu, czyli trenażer interaktywny.
Zwift – jaki trenażer wybrać? Poradnik zakupowy
Polecamy przede wszystkim trenażery direct drive, a więc ograniczające hałasy i realnie symulujące jazdę. Może to być na przykład EliteDireto XR-T, którego użytkownicy cenią urządzenie za cichą pracę. Innym wyborem jest Wahoo KICKR Core z płynną pracą i symulacją do 16% nachylenia.
Warto dodać, że z platformą można połączyć również rower spinningowy. Zwift wymaga jednak instalacji czujnika kadencji. Słabą stroną tego rozwiązania jest brak zmiany oporów zgodnie z nachyleniem terenu – to minus korzystania z wirtualnych tras na rowerze stacjonarnym.
Niedrogi trenażer z funkcją ERG. Interaktywny Wahoo KICKR SNAP na tylne koło.Jazda z dużą mocą wiąże się często ze sporym hałasem, co może denerwować sąsiadów. Dlatego kupując urządzenie do Zwifta, warto kierować się nie tylko dokładnością pomiaru mocy, ale także tym, czy model jest zaliczany do grona cicho działających trenażerów. Wibracje można ograniczyć również poprzez stosowanie specjalnych mat treningowych.
Krok po kroku można łatwo połączyć trenażer rowerowy z aplikacją Zwift. Niestety platforma nie obsługuje języka polskiego, dlatego trzeba poradzić sobie z menu w wersji angielskiej.
Dwa, trzy kliknięcia i właściwie wszystko łączy się ze sobą samo.
Większość trenażerów można sparować z urządzeniem współpracującym z aplijacją Zwift na kilka sposobów. Najwyższy priorytet ma łączność Wifi, drugi w kolejności jest moduł Bluetooth, natomiast trzecia opcja to protokół Ant+ (choć w tym przypadku, może być konieczne dokupienie specjalnej anteny do komputera lub telewizora). Takie możliwości sprawiają, że właściwie prawie każdy ma możliwość sparowania sprzętu z aplikacją. Nie dotyczy to oczywiście trenażerów rolkowych oraz innych, wyłącznie mechanicznych i pozbawionych funkcji interaktywnych.
Działanie kalifornijskiego produktu świetnie uzupełniają niezależne strony, takie jak ZwiftPower. Dostępne tam dane z wyścigów są wręcz nieodzowne do współzawodniczenia, a logować się można poprzez konto na Zwifcie.
Innym wyborem jest oficjalny produkt platformy, czyli Zwift Companion – kolarska aplikacja na telefon rozbudowująca funkcje społeczne. Na ekranie zobaczysz aktywność osób, które obserwujesz, a one również mogą śledzić Twoje działania. Companion świetnie nadaje się też do monitorowania swojego treningu – łatwo prześledzisz moc, kadencję i tętno w czasie przejażdżki.
Aplikacja Zwift oferuje kolarzom naprawdę wiele możliwości. Rozbudowany system sprawia, że treningi nie są monotonne, a każdy może dobrać opcję, która będzie mu najbardziej odpowiadała. Omówmy najważniejsze funkcje tego oprogramowania.
Jedną z ciekawych funkcji Zwifta jest wprowadzony w 2023 roku Climb Portal. To możliwość skorzystania z podjazdów oferowanych poza główną mapą – są dostępne w różnych miejscach, wystarczy wcisnąć prawo lub lewo, aby przejść przez portal. Za kolorowym przejściem znajduje się świat różniący się graficznie od tego na standardowych mapach – wygląd znacznie uproszczono, bo tło jest jednolite, a odcinki podjazdu zabarwione zgodnie z nachyleniem trasy (np. czerwony oznacza większe nachylenie niż żółty). Po każdym podjeździe można zjechać, a zatem trochę odpocząć.
Istotną informacją jest to, że są to trasy stworzone z wykorzystaniem GPS-u, a więc odpowiadają rzeczywistym podjazdom, co nieco upodabnia tę funkcję do działania platformy Rouvy. Różnicę stanowi oczywiście skupienie się na treningu zdobywania wzniesień, a także design – w Climb Portal jest jeszcze bardziej sztuczny niż w standardowym Zwifcie. Co równie interesujące znajdują się tu bardziej wymagające nachylenia niż 16-procentowe, które stanowią maksymalną możliwość wielu trenażerów. Sprostanie takiemu wyzwaniu oznacza naprawdę solidny trening.
Różnorodność tras to niejedyny sposób na to, aby zabawa była atrakcyjna. Zwift daje do dyspozycji kilka funkcji, które można wykorzystać, aby ułatwić sobie jazdę. Są to magiczne bonusy, znane jako Power Up. Zwift ma kilka takich czasowych udogodnień:
Boosty działają także podczas zawodów, dlatego taktyka profesjonalnych Zwifterów w dużej mierze opiera się na sprytnym używaniu bonusów.
Wyścigowe i towarzyskie możliwości Zwifta są powszechnie znane, jednak nie wszyscy zdają sobie sprawę, że najpopularniejsza aplikacja do trenażera jest także rozbudowanym narzędziem treningowym. Wszystkie ćwiczenia bazują na wskaźniku Functional Threshold Power (FTP kolarskie), czyli maksymalnej średniej mocy, jaką kolarz jest w stanie utrzymać w czasie godziny.
Przed rozpoczęciem planu należy wykonać test FTP (skrócony 20-minutowy, pełny 60-minutowy lub Ramp, czyli „schodkowy”). Obciążenia poszczególnych sesji treningowych są następnie procentowane do mocy uzyskanej w teście, dlatego są dobrze dopasowane do możliwości użytkownika. Po skończeniu całego planu ćwiczeń warto też zrobić kolejny test, aby poznać efekty włożonego wysiłku.
W imponującej bazie z rozpisanymi planami treningowymi każdy znajdzie coś dla siebie.
W bazie dostępnych jest przynajmniej kilkadziesiąt planów, dlatego każdy znajdzie w nich coś odpowiedniego, aby przygotować się do sezonu. Przed wybraniem konkretnej propozycji warto przyjrzeć się strefom tętna, na którym bazują treningi. Często lepiej wybrać te mniej „szalone”, czyli bez częstych zmian strefy, bo Zwift ma tę przypadłość, że potrafi przesadnie skupiać się na tym, aby trening był „ciekawy”, nawet kosztem efektywności. Świetnie sprawdzą się na przykład treningi z czteroma czy pięcioma blokami stref, trwającymi po kilka-kilkanaście minut.
Popularne szablony to:
Nie musisz od razu korzystać z długich planów treningowych, aby zacząć jeździć na Zwifcie. Na platformie znajduje się sporo pojedynczych treningów – wystarczy wybrać i jechać, co jest dobre zwłaszcza na początku przygody. Przydatne kategorie ćwiczeń to np.:
W przypadku trenażerów interaktywnych w ustawieniach można włączyć tryb ERG, który zdecydowanie ułatwia trenowanie. Opcja jest dostępna tylko w Workout Mode i uruchamia się w dolnym panelu sterowania, obok przycisku pauzowania Zwifta. ERG mode polega na tym, że po ustawieniu preferowanej mocy, aplikacja automatycznie dostosowuje opór trenażera w taki sposób, aby utrzymać moc niezależnie od wartości kadencji. W tym trybie nie trzeba wiec martwić się dobieraniem przełożeń, wystarczy płynnie jechać, a trenażer sam zadba o właściwą moc.
Jeszcze istotniejszy jest fakt, że w trybie ERG trenażer ignoruje nachylenie trasy. Podczas normalnej jazdy wszystkie podjazdy i zjazdy zmieniałyby obciążenie, a w ERG tego nie ma, dzięki czemu trening staje się bardziej miarodajny i równiejszy, za to nachylenie widoczne na ekranie jest mylące. Podsumowując, nieważne, jaką trasę wybierze rowerzysta, moc będzie utrzymywana na tym samym poziomie.
Podczas eventów i wyścigów na Zwifcie startujący dzielą się na grupy jadące z określonym tempem. Bez takiego podziału początkujący kolarze nie mieliby szans na czołowe miejsca, a tak mają możliwość rywalizować z zawodnikami na podobnym poziomie. Kategorie dzielą rowerzystów na podstawie FTP oraz masy.
Kategorie Zwift oparte o FTP | ||
|---|---|---|
A+ | FTP powyżej 4,6 W/kg | elitarni zawodnicy |
A | FTP pomiędzy 4 a 4,6 W/kg | bardzo mocni amatorzy |
B | FTP pomiędzy 3,2 a 4 W/kg | dobrze wytrenowani amatorzy |
C | FTP pomiędzy 2,5 a 3,2 W/kg | średnio-zaawansowani |
D | FTP mniejsze niż 2,5 W/kg | początkujący |
Ciekawym wydarzeniem, o którym koniecznie trzeba wspomnieć, jest Zwift Acadremy. Odbywa się co roku i stanowi swego rodzaju program treningowy trwający przez 8 tygodni. W tym czasie, użytkownicy biorący w nim udział mogą znacznie poprawić swoją kondycję i osiągi. Co ciekawe, łączy się to również z konkursem, mającym na celu ujawnienie kolarskich talentów. Osoby, które dotrwają do końca cyklu i uzyskają najlepsze wyniki, mogą przejść do kolejnych etapów, a wówczas pojawia się dla nich opcja podpisania kontraktu z którymś z profesjonalnych zespołów kolarskich. Brzmi nieźle, prawda?
Climb of the week to kolejny z ciekawych trybów Zwifta, który pozwala użytkownikom podejmować różne wyzwania. W tym przypadku chodzi o pokonywanie trudnych podjazdów. Każdego tygodnia, chętne osoby muszą pokonać określoną drogę, np. podjazd na Górę Fuji albo Puy de Dome. Jeżeli kolarzowi uda się przebyć trasę, otrzymuje punkty doświadczenia (XP). Takie wyzwanie można łączyć z tygodniowym treningiem.
"Podjazd tygodnia" na Zwifcie. Dzisiaj aplikacja serwuje nam Mt Fuji.
Dla osób, które bardzo poważnie podchodzą do swoich treningów i chcą stopniowo zwiększać wydolność organizmu, przygotowano opcję Fitness trends. Działa ona w aplikacji Zwift Companion i zawiera różnego rodzaj wykresy dotyczące treningów. Kolarz może więc sprawdzać swoje cele treningowe czy wyniki każdej sesji. Niezwykle istotną rolę odgrywa także status gotowości do ćwiczeń – roztrenowanie, świeżość, produktywność lub przeciążenie. Dzięki niemu użytkownik wie, czy może pozwolić sobie na intensywny trening, czy powinien dać swojemu organizmowi więcej czasu na regenerację.
Rozwój sztucznej inteligencji jest tak dynamiczny, że niełatwo za nim nadążyć. AI zagościło również w aplikacji Zwift. Dzięki temu użytkownicy zyskują spersonalizowane porady treningowe, które bazują na uczeniu maszynowym. Postępy treningowe są stale analizowane, a kolejne plany treningowe tworzone w taki sposób, aby uwzględniać bezpieczny i stały postęp. Algorytm bierze pod uwagę historię treningów (nie tylko tych na Zwiftcie, ale również poza domem) i cele tygodniowe. Takie rozwiązanie umożliwia efektywne ćwiczenia i szybką poprawę osiągów. Co istotne, funkcję tę można wyłączyć, więc osoby, które nie ufają komputerowym asystentom, nie będą zmuszone do korzystania z tego rozwiązania.
Warto zwrócić uwagę na akcesoria, które oferuje Zwift – trenażer może być np. wyposażony w system Cog. To specjalny dysk z pojedynczą zębatką montowany zamiast kasety. Zaprojektowano go w taki sposób, że jest kompatybilny z większością napędów 8,9,10,11 i 12-biegowych (obsługuje do 24 biegów). Urządzenie przesyła informacje do aplikacji, która dopasowuje opór w trenażerze odpowiednio do wrzuconego biegu. Działa to więc na zasadzie wirtualnych przełożeń, a nie faktycznej pracy przerzutki.
Sterowanie odbywa się przy pomocy drugiego akcesorium, czyli Zwift Click. To małe kontrolery umieszczane na kierownicy. W nowej, drugiej generacji, przypominają one nieco przyciski na padach od konsol do gier. Za ich pomocą można zmieniać biegi, a także nawigować w aplikacji. Ich konstrukcja pozwala na wygodny montaż na kierownicy, w tym oczywiście również na baranku. Warto nadmienić, że łączą się one za pośrednictwem Bluetooth. Choć pierwsza generacja Zwift Click nie będzie już sprzedawana, będzie ona nadal obsługiwana w grze, więc ktoś, kto kupi urządzenie z rynku wtórnego, może bez problemu z niego korzystać. Podobnym rozwiązaniem było Zwift Play dedykowane kierownicom baranek, ale po wejściu systemu Click 2 te urządzenia również nie będą już sprzedawane.
A co właściwie daje korzystanie z połączenia Zwift Cog i Click? Przede wszystkim upraszcza konfigurację i cechuje się kompatybilnością z wieloma napędami. Rowerzyści mogą jednak liczyć również na cichą pracę, co przekłada się na większy komfort niż przy użytkowaniu kasety. To szczególnie istotne, biorąc pod uwagę, że treningi odbywają się w domu. Wirtualna zmiana biegów jest błyskawiczna i precyzyjna. Dodatkowa zaleta to fakt, że w czasie domowych treningów nie jest eksploatowana kaseta.
Eventy? Codziennie jest ich przynajmniej kilkanaście.Kiedy używasz trenażera bez specjalnej podstawki sterującej, Twój awatar automatycznie obiera tor jazdy. Jazda w peletonie jest przez to mniej realna, ponieważ rowerzyści „przenikają” przez siebie, a nie wyprzedzają. Ma to także wpływ na bonus aerodynamiczny wynikający z draftingu, czyli tzw. jazdy na kole. Nadal można jednak decydować o kierunku skrętu na rozwidleniach – wystarczy użyć strzałek na klawiaturze.
Dlatego dobrym rozwiązaniem okazuje się dokupienie specjalnej podstawki pod przednie koło z technologią smart. Przykładem takiego produktu jest Elite Sterzo Smart. Wystarczy sparować go jako dodatkowe akcesorium w głównym menu, a podczas jazdy będzie możliwe także manewrowanie na boki, co zdecydowanie zwiększy realizm zabawy w Zwifcie.
Platforma przez kilka lat lubiła się chwalić milionami stworzonych kont (padła nawet liczba 3 milionów), ale niewiele to mówi o aktywnych użytkownikach. Tych według danych udostępnionych w 2024 roku przez Zwifta ma być ponad milion. Dodatkowo znana jest liczba użytkowników, którzy osiągnęli setny poziom (level 100) – zgodnie z danymi przedstawionymi przez Zwift, liczba takich kont wzrosła aż trzykrotnie w stosunku do ubiegłego roku i wynosi obecnie 1% wszystkich zaangażowanych (czyli płacących subskrypcję i aktywnych) kont.
Wiele mówi też aktywność osób korzystających ze Zwifta w tym samym momencie. W szczytowym momencie (2021 rok) było to ponad 49 tys. użytkowników jadących naraz. Rok później można było zaobserwować spadek do poziomu, który praktycznie utrzymuje się do dziś (maksymalnie ok. 42 tys. w 2022 i 2024 roku, a w 2023 liczba ta wynosiła tylko 40 tys.)
Szukasz innych możliwości? Alternatywą dla Zwifta może być np. MyWhoosh – darmowa aplikacja do trenażera.
Platforma cały czas się rozwija, a jej twórcy raz po raz aktualizują, rozbudowują i poprawiają program. W wirtualnym świecie regularnie pojawiają się nowe trasy lub specjalne eventy, podczas których odblokowują się nowe możliwości. To wszystko sprawia, że popularność Zwifta powinna się mniej więcej utrzymywać, choć nie jest to pewne, bo konkurencja wciąż rośnie.
Za przejechane kilometry zarabiasz punkty, które można wydać w sklepie Zwifta. Dostępne są tam realnie istniejące modele – np. rowery Felt albo koła FFWD.Zwift w Polsce cieszy się dużą popularnością – na tyle dużą, że powstał ZTPL Cycling Club, o którym można przeczytać nawet na oficjalnej stronie platformy. Widnieje tam informacja, że do zrzeszenia polskich fanów Zwifta należy ponad 10 000 osób, co mniej więcej pokrywa się z liczbą polubień facebookowego fanpage’a ZTPL Cycling Club (z kolei na grupie FB jest ponad 18 000 osób!).
Wspólne wyścigi, eventy na Zwifcie, treningi czy luźne spotkania w formule coffee ride – powodów by przyłączyć się do innych, jest naprawdę dużo. Można jeździć, a można pozostać przy oglądaniu streamingów, bo e-kolarstwo również potrafi być pasjonujące dla widza.
Wybór trasy na Zwifcie.
Niewątpliwy wpływ na popularność aplikacji mają między innymi możliwości rywalizowania z innymi kolarzami. Nie jest to wyłącznie indywidualna zabawa – chętni mogą nawet wziąć udział w Mistrzostwach Polski w Zwift! Zawody organizowane są właśnie przez ZTPL Cycling Club.
Nie trzeba jednak ograniczać się wyłącznie do ścigania z zawodnikami z Polski. Istnieje także drużynowa liga kolarska Zwift Racing League. To wyścigi organizowane przez drużynę WTRL, dedykowane zawodnikom na bardzo zróżnicowanych poziomach zaawansowania. Sprawdzić mogą się tam zarówno początkujący, jak i mocno zaawansowani kolarze. Wszyscy uczestnicy są podzieleni na specjalne dywizje określane przez wzgląd na strefy czasowe oraz umiejętności. Dodatkowo do wyboru są różne ligi, a zgodnie z zapowiedziami osoby, które nie mogą zebrać swojej drużyny, będą miały możliwość dołączenia do którejś z już istniejących. To świetny sposób na nawiązywanie nowych znajomości, który musi jednak zostać najpierw zaimplementowany do rozgrywek.
A skoro istnieją nie tylko krajowe, ale i ogólnoświatowe zawody, to warto przyjrzeć się, jak idzie utalentowanym polskim kolarzom. Jako Polacy na tym polu mamy się czym pochwalić – podczas Zwift Games 2024 Michał Kamiński zajął pierwsze miejsce w Mistrzostwach Sprintu Mężczyzn 2024.
Omawiając wyścigi w Zwiftcie, warto wspomnieć również o opcji Race Mode. Dzięki niej, dane z trenażera przesyłane są do aplikacji znacznie szybciej. Funkcja działa poprzez zwiększenie częstotliwości komunikacji danych z 1 Hz do 10 Hz. W wyniku tego wirtualny awatar staje się bardziej responsywny, a jazda jest płynniejsza. Oprogramowanie szybciej reaguje na zmiany mocy, choć warto zaznaczyć, że nie wpływa to na jakość pomiarów. Race Mode dostępne jest jednak tylko na niektórych modelach trenażerów. Za przykład posłużyć mogą modele marki Wahoo – KICKR CORE 2, MOVE, v5 i v6, a także produkty Tacx – NEO 2, NEO 2T i NEO 3M. Warto jednak wiedzieć, że Race Mode nie działa w trybie ERG.
Zwift jest najpopularniejszą platformą do e-kolarstwa, jednak stworzone tam wirtualne światy nie muszą odpowiadać wszystkim. Jeden z minusów stanowi fakt, że nie jest to darmowa aplikacja do trenażera i wiele osób odstrasza wysoka cena. Zwłaszcza że obecnie usunięto opcję darmowego pokonywania 25 km dziennie. Istnieją dla niej różne alternatywy, np. Rouvy czy MyWhoosh. Tak naprawdę każda z aplikacji ma swoje wady i zalety, dlatego przed wybraniem jednej z nich najlepiej zapoznać się z tym, co oferuje konkurencja.
Jeżeli zastanawiasz się, jakiej aplikacji do trenażera używać w sezonie 2025/26, to przygotowaliśmy specjalny artykuł, w którym przedstawiamy najciekawsze możliwości.